Wpis z mikrobloga

Wygląd przeciętny (nie jakiś chad, ale też nie paszteciak), materialnie nigdy nie było problemów (zawsze skromnie, ale nigdy niczego nie brakowało, no i też minimalizm, więc małe potrzeby), tężyzna fizyczna nawet może lekko powyżej średniej - zawsze szczupły, kilka lat gry w amatorskiej ligi piłki nożnej, szybki w bieganiu (zawody w gimnazjum i podstawówce), i teraz rower w pyszne.

Na pozór był jakiś tam materiał do normickiego życia, ale co z tego, jeśli już od małego już kulałem społecznie i socjalnie. Mama nawet dwa razy wypisywała mnie z przedszkola i potem znów zapisywała, bo "mi się nie podobało". A te "mi się nie podobało" oznaczało po prostu, że lepiej się czułem samemu w domu i nie umiałem nawiązywać kontaktu z innymi dziećmi.

Raz jak przyszli koledzy do starszego brata, to skryłem się na balkonie, bo się ich wstydziłem. W pracy jak pracowałem gdzieś w marketach, to często nie chciało mi się iść do pełnej ludzi stołówki, tylko jadłem w szatni. No i tak jest do teraz. Teraz w pyszne mam robotę w sumie taką "sam ze sobą" i to mi odpowiada. nie wiem może mam jakiś lekki asperger czy coś podobnego.
#przegryw #asperger #fobiaspoleczna
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach