Wpis z mikrobloga

@wizzlerr: potem przez takie firmy cierpi wizerunek tej metodyki i programiści jak słyszą "scrum" to się chowają pod biurkiem, bo myślą, że będą palić czas na bezproduktywne spotkania zamiast popracować jak ludzie. Ech... jak w lesie.
  • Odpowiedz
@TheRealMikz: niestety w każdej firmie w jakiej pracowałem tak to wyglądało. Jedyny wyjątek to jak jedna osoba z mojego zespołu została menadżerem i zgodnie ustaliliśmy, że przechodzimy na kanban bo to bardziej odpowiada naszej pracy. Ale to i tak było po 2 latach klepania scruma dla klepania scruma.
  • Odpowiedz
IMHO takie 8h ciągiem może być lepsze niż 2:40 x 3 dni, po prostu cały dzień idzie na "zmarnowanie" bez żadnych oczekiwań co do efektów - w sumie można by zamknąć laptopa wsiąść do pociągu, połazić po górach i może zdążyć wrócić, a w sumie spędzić dzień "w pracy" ( ͜͡ʖ ͡€)


@PaaD: Zmarnowane są także spotkania, bo nikt nie wysiedzi 8h w skupieniu, szczególnie zdalnie.
  • Odpowiedz
@wizzlerr: ja pracowałem w jednej firmie, która miała to właśnie fajnie zorganizowane. Spotkania były treściwe i krótkie, a zespół zaangażowany. Przeniosłem to do obecnej i też się super sprawdza. Zespół zadowolony, projekt idzie sprawnie więc klient też zadowolony. I w sumie o to chodzi. Jak się to zrobi dobrze, to to naprawdę bardzo fajna metodyka jest. Większość niestety robi źle.

Manifest Agile mówi:

Odkrywamy nowe metody programowania dzięki praktyce w programowaniu i wspieraniu w nim innych.

W wyniku naszej pracy, zaczęliśmy
  • Odpowiedz
@wizzlerr: tak tylko dodam, że u nas najwięcej spotkań przypada na dzień końca sprintu i to jest daily, review i planning. Razem 2 godziny i 45 minut, z czego między spotkaniami jest pół godziny przerwy żeby ludzie się mogli rozbudzić kawą albo coś zjeść. Dzięki temu wszyscy na tych spotkaniach są naprawdę zaangażowani i serio biorą w nich udział, a nie śpią czy siedzą na telefonie.
  • Odpowiedz
@wizzlerr: kuźwa, przypomniałeś mi jak pracowałem w pewnej firmie przy projekcie którego PM i PO chcieli być tak zwinni i scrumowi że zaimplementowali wszystkie istniejące ceremonie scrumowe, a zrobili to w taki sposób że człowiek nie miał kiedy kodu pisać, a jak się czas znalazł to była to godzina, po godzinie spotkanie, dwie godziny kodowania i kolejne spotkanie xD I wyszło im to tak wspaniale że przez te ceremoniały udupili
  • Odpowiedz
@TheRealMikz: No i trafił się sm ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Na papierze to jest twoje 7 godzin i 15 minut ale w praktyce różnie to bywa, programiści też nie rzadko potrzebują się zdzwonić żeby obgadać między sobą zmiany. Dolicz do tego czas na raportowanie pracy w jirze/azure czy w innej aplikacji. Na dodatek często te codzienne daily jest zbędne i można by śmiało ograniczyć je do
  • Odpowiedz
Na papierze to jest twoje 7 godzin i 15 minut ale w praktyce różnie to bywa, programiści też nie rzadko potrzebują się zdzwonić żeby obgadać między sobą zmiany.


@IronHeisenberg1939: to prawda, ja mówię o spotkaniach stricte scrumowych, na których jest obecny cały / większość zespołu. Jeśli ludzie coś na własną rękę chcą obgadać, to się zdzwaniają, ale robią to z własnej inicjatywy, a nie są ciągani na bezsensowne pogadanki, na których czują, że tracą czas.

Dolicz do tego czas na raportowanie pracy w jirze/azure czy w innej
  • Odpowiedz
agile, scrumy... cytując klasyka: na co komu, a komu to potrzebne? Z mojego doświadczenia jest to bezsensowne marnowanie czasu na pierdoły które można ogarnąć w 15 minut, tylko ubrane w ładną nazwę by pokazać mniej kumatym że to jakieś ważne procesy bez których nie może powstać soft.
  • Odpowiedz
kuźwa, przypomniałeś mi jak pracowałem w pewnej firmie przy projekcie którego PM i PO chcieli być tak zwinni i scrumowi że zaimplementowali wszystkie istniejące ceremonie scrumowe,


@clowncore: Czemu #!$%@? PO i PM mieli cokolwiek do gadania w sprawie tego jak pracuje zespół? xD
  • Odpowiedz
@IronHeisenberg1939: @wizzlerr: panowie seniorzy pracują razem i nic już nie trzeba zmieniać a retra #!$%@? bo nic z nich nie wynika xD ale wiecie, że to jest tylko i wyłącznie Wasza wina, że to tak wyglada? I nie wierze że firma nie przeprowadza żadnych zmian przez 2-3 lata i nic nie trzeba zmieniać w charakterze pracy xD
  • Odpowiedz
@TheRealMikz: to już duży plus jak jesteś programistą, nie mówię że scrum to istne zło wcielone, u ciebie się sprawdza i pewnie znajdą się firmy gdzie też się to sprawdza.
Zmierzam ogólnie do tego że większość firm na siłę próbuje wdrożyć scruma nie dostosowując się do realiów projektu, nie zawsze da się pracować z klientem w agile i trzeba szukać innych rozwiązań np kanban ale tego nie rozumieją i później
  • Odpowiedz