Wpis z mikrobloga

#przeszedlem Dishonored

Dishonored to dla mnie połączenie Thiefa, Bioshocka oraz nowych części Deus Exa. Przyjdzie Nam wcielić się w Corvo Attano, królewskiego ochroniarza, który zostaje oskarżony o zabójstwo cesarzowej.

Gra składa się z zestawu kilku mniej lub bardziej rozbudowanych misji i można je przechodzić dwojako. Jeśli wybierzemy wariant siłowy dostajemy uboższego brata Bioshocka - czyli połączenie FPSa z szeregiem kilku mocy. Przeszedłem tak jedną misję na próbę i jak dla mnie frajda z grania spada minimum o połowę.

Zdecydowanie fajniejszą możliwością jest granie w Dishonored jako skradanka. I wtedy według mnie dopiero zaczyna się fun. Poziom trudności leci w górę (chociaż na normalu gra raczej nie stanowi wyzwania), zaczyna się kombinowanie. Dishonored serwuje jednak to co w skradankach uwielbiam najbardziej - różnorakie możliwości do ukończenia misji. Chcesz przekraść się po gzymsach i dachach? Nie ma problemu. A może spróbujesz przekraść się obok strażników? Jest taka możliwość. A może zamienisz się w szczura i wejdziesz przez wentylację? Noł problem. A może pomożesz w misji pobocznej i dzięki temu umożliwisz sobie otwarcie tylnego wejścia? Go on! Podobnie jest z eliminacją celów - również możemy wybierać czy cele będziemy eliminować czy oszczędzać ich życia, co będzie miało wpływ na zakończenie gry.

Ciekawym elementem jest wskaźnik chaosu. Im więcej ludzi zabijamy (a nie usypiamy) tym w dalszej części gry wzrasta liczba przeciwników utrudniających rozgrywkę. Naturalnie wskaźnik ten też wpływa na zakończenie.

Same elementy skradankowe wykonane poprawnie. IQ przeciwników w normie jak na skradanki, chociaż nie ma co oczekiwać cudów. Grafika pociągnięta fajną rysunkową kreską. Samo miejsce rozgrywania akcji jest również bardzo ciekawe i czytanie notatek dotyczących historii świata przedstawionego również zaciekawia.

Jest także kilka misji pobocznych, sporo ukrytych miejscówek oraz nieskomplikowanych zagadek umilających rozgrywkę. Dlatego też eksplorowanie dość rozbudowanych miejscówek jest bardzo miłe i nie nudzi. Szkoda tylko, że protagonista jest niemy, przez co zabrano mu sporo głębi (a potencjał na fajne przedstawienie postaci było duże).

Polecam Dishonored każdemu fanowi skradanek. Jeśli lubicie po kryjomu przemykać między wrogami i kuszą Was rozbudowane możliwości prowadzenia swoich działań - śmiało można uderzać. Nie powinniście się zawieść. Na promocji tytuł chodzi już poniżej dyszki, a w takiej cenie jak najbardziej warto :)

#gry #grypc #grykomputerowe #dishonored
John_Doenut - #przeszedlem Dishonored

Dishonored to dla mnie połączenie Thiefa, Bi...

źródło: comment_1658922071eS9FtcOnYQC8IEamnRqnXH.jpg

Pobierz
  • 13
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vulcanitu:

ta gra mi pokazała, jak bardzo nie potrafię grać w skradanki( ͡° ͜ʖ ͡°)


Można też przejść większość gry bez skradania. Tylko zakończenia będą gorsze.
@John_Doenut: Ja w sobotę ukończyłem oba DLC, które uważam za świetne rozwiniecie fabuły (nawet powiedziałbym, że bardziej podobały mi się niż podstawka). Co do samej gry to początkowo uniwersum nie bardzo mi podchodziło, ale wraz z upływem gry bardzo się wkręciłem i chętnie bym zobaczył serial (np. animowany) w tym świecie ( ͡º ͜ʖ͡º) Poluję teraz na tanią okazję kupienia Dishonored 2, oby kontynuacja była równie
@John_Doenut: niestety seria dishonored ma potezny minus: patologiczna lootoze. musisz doslownie grzebac w smietnikach zeby znajdowac itemy do ulepszania postaci, amunicje, pieniadze, fiolki z hp i mana itp. praktycznie wiekszosc gry to zbieranie tych smieci.