@Tomek7 nie kłam. W latach 90 były nawet dziecięce zegarki na rękę, które były jednorazowe i po jednokrotnym sprawdzeniu godziny należało je wyrzucać, a jednorazowe aparaty mogły zrobić co najwyżej jedno zdjęcie
@KosmicznyPaczek: W sumie wszystko zależy od "jakości" zarostu. Niektórzy po jednym goleniu jakimś Gillettem z 50 ostrzami potrafią zużyć jednorazówkę, natomiast inni z zarostem a la "zapałki w gównie" mogą haratać Bica za 2 zł przez pół roku.
Wszystkim mirkom z gęstym zarostem polecam tego wspaniałego #!$%@?. Jednoczęściówki nie mają nawet startu do niego. Nie zapycha się, łatwo się czyści, można precyzyjnie wyrównać linię zarostu, żyletki kosztują grosze.
@Stulejman_Wspanialy: nawet z lekkim zarostem jest spoko, bo naprawdę dokładnie mozna sie tym ogolić - i o dziwo bezpieczniej jak ktos ma delikatna skórę. Aczkolwiek mam wrażenie, ze zyletki się pogorszyły nieco :-(
@nilphilus: Ostatnio kupuję żyletki rossmanowe i dają radę. Ze stwierdzeniem że taka maszynka jest łagodniejsza dla twarzy też się zgadzam - mam gęstą brodę i dość wrażliwą skórę, jednoczęściówki powodują czerwony ryj z syfami, przy żyletkach nie mam tego problemu prawie wcale.
@Stulejman_Wspanialy: no bo one ładnie koszą =] a jednorazówki często troszkę rwą włoski - ale to ta zyleta musi być dobra. Moze obczaję z rossmana, ale poki co jestem leniwa buła i jadę elektrykiem - ale tutaj to zapomnieć jednak można o dokładności i czasami bym poprawił sobie czymś klasycznymn=]
@Stulejman_Wspanialy: To też nie jest rozwiązanie dla każdego. Ja przeszedłem na żyletki ze 3 miesiące temu, krem - źle wyrobisz piane, lepi się i ciągnie, kupiłem mydło, taki #!$%@?, kup panie nowy pędzel bo te woli syntetyk. Żyletka po goleniu albo do mycia albo następnego dnia całość kwitnie, rozkręcać trzeba całość. Wytrzymałość tak sobie - feather max 3 golenia bo przy 4 już harata. Fakt jest to tanie, jakieś 40 groszy
@Stulejman_Wspanialy: @nilphilus: kupcie sobie zyletki na allegro na zapas i będziecie mieli z głowy. Różnych spróbujcie bo różne są moze złe macie, mi np wilkinsony i bic najtańsze najlepiej pasują, probowalem feather i muhle i jakoś nie podchodziły, najwyraźniej mam prosty chlopski ryj
@Spikesword: Pewnie zależy od zarostu i skóry, ja sprawdziłem większość dostępnych modeli jednoczęściówek i zostaję przy żyletkach. Moim zdaniem warto spróbować, tym bardziej że najtańsze stalowe w zestawie od Wilkinsona są często do kupienia za jakieś 40 złotych.
Nie zapycha się, łatwo się czyści, można precyzyjnie wyrównać linię zarostu, żyletki kosztują grosze.
Ze stwierdzeniem że taka maszynka jest łagodniejsza dla twarzy też się zgadzam - mam gęstą brodę i dość wrażliwą skórę, jednoczęściówki powodują czerwony ryj z syfami, przy żyletkach nie mam tego problemu prawie wcale.
@Tomek7: @KosmicznyPaczek:
Jednoczęściowa.
Różnych spróbujcie bo różne są moze złe macie, mi np wilkinsony i bic najtańsze najlepiej pasują, probowalem feather i muhle i jakoś nie podchodziły, najwyraźniej mam prosty chlopski ryj
@mamnatopapiery: ja używam żelu Nivea i jest super.