Wpis z mikrobloga

@nilphilus: Ostatnio kupuję żyletki rossmanowe i dają radę.
Ze stwierdzeniem że taka maszynka jest łagodniejsza dla twarzy też się zgadzam - mam gęstą brodę i dość wrażliwą skórę, jednoczęściówki powodują czerwony ryj z syfami, przy żyletkach nie mam tego problemu prawie wcale.
@Stulejman_Wspanialy: To też nie jest rozwiązanie dla każdego. Ja przeszedłem na żyletki ze 3 miesiące temu, krem - źle wyrobisz piane, lepi się i ciągnie, kupiłem mydło, taki #!$%@?, kup panie nowy pędzel bo te woli syntetyk. Żyletka po goleniu albo do mycia albo następnego dnia całość kwitnie, rozkręcać trzeba całość. Wytrzymałość tak sobie - feather max 3 golenia bo przy 4 już harata. Fakt jest to tanie, jakieś 40 groszy
@Spikesword: Pewnie zależy od zarostu i skóry, ja sprawdziłem większość dostępnych modeli jednoczęściówek i zostaję przy żyletkach. Moim zdaniem warto spróbować, tym bardziej że najtańsze stalowe w zestawie od Wilkinsona są często do kupienia za jakieś 40 złotych.