Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do wpisu z gorących o laskach co chodzą na pojedyncze randki, żeby nażreć się za darmo.

Moja krótka historia:

Skąd ja to znam. Zacząłem się spotykać z laską jakiś czas temu. Oczywiście co randka to żarcie, ale udało się wyciągnąć na rower, spacer. W czym rzecz? Rozmawialiśmy po kilku randkach co robimy dalej. Ona: dalej się będziemy spotykać, ale ja dalej będą chodziła na spotkania. WTF? Mówię, że chyba to tak nie działa. Chciała być ze mną i nie utracić szansy na codzienne, czasem i zdrowe żarcie. Odjechałem. Nie ten pociąg. Uważajcie na to, że np. wieczorem laska nie będzie miała czasu się spotkać - jeśli to ten typ, to właśnie idzie na kolejne żarcie. Tak to wyglądało. Chciałem zaprosić na spacer pod wieczór - nie da rady, musi się uczyć. Była na żarciu i jeszcze wstawiła fotę żarcia na instagram (wrzuca regularnie) - nie wiedziała, że znam jej profil.

Jeśli to czytasz kobito, to serdecznie nie pozdrawiam.

#tinder #badoo #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #jedzzwykopem #jedzenie #rozowepaski
  • 11
@Utero: To jest #!$%@? się. Nie trzeba dawać dupy, żeby się #!$%@?ć. Laska z premedytacją udaje, że to randka tylko po to, żeby zjeść coś, co sama wybierze. Ci goście to też idioci, że się na to dają, ale ona się #!$%@?. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
dalej się będziemy spotykać, ale ja dalej będą chodziła na spotkania.


@world: lol, przecież tu nie chodziło o żarcie tylko zapychaczem czasu i dostarczycielem rozrywki (w tym seksu jeżeli był). Jakby na randkę poszła z kimś lepszym to byś poszedł w odstawkę.

To jest niesamowite jak odwróciły się role społeczne. Taki chad ma 'koleżanki' z którymi się pobuja po mieście, prześpi się, ale nie są na wyłączność, ciągle poznaje nowe i