Wpis z mikrobloga

No to wam teraz powiem co się #!$%@?ło.Z moją Magdą jesteśmy już 8 lat razem,od 4 mieszkamy razem u mnie w domu który dostałem po rodzicach.W związku jak to w związku raz lepiej,raz gorzej ogólne jest ok czasem trafi się awantura ale tak to bywa po tylu latach razem.Wszystko zaczęło się na początku lipca kiedy to zaczęła temat wyjazdu na wakacje, problem w tym że prowadzę działalność i otrzymałem zamówienie na dość skomplikowana maszynę która ma być gotowa na początku września.W związku z tym nie wiem kiedy mogę jechać na urlop bo wiadomo muszę się wywiązać z zamówienia oraz sama maszyna będzie kosztować ponad 100 tyś więc po odliczeniu kosztów produkcji i tak niezła górka zostanie.No i tłumacze jej że inflacja, że potrzebujemy kupić 5 ton ekogroszku na zimę żeby przesunąć wyjazd tym bardziej że nic zaplanowane nie mamy.Do Magdy te tłumaczenia nie docierały kompletnie, co dzień to samo,po powrocie do domu jedyny temat wakacje i foch bo nie chcę jechać, że po co odkładaliśmy cały rok (uzbierało się 7 tyś),oliwy do ognia dolewał Facebook i zdjęcia znajomych znad morza,z gór itd.Trwalo to dobre dwa tygodnie,po powrocie z pracy awantura dzień w dzień aż wydarzyło się to do czego zmierzam.Ppdwykonawca części znów dał ciała, ogólnie nerwowy dzień i wracam po wszystkim do domu wykończony całą sytuacją bo nie idzie po mojej myśli i od progu słyszę moją Madzie.Znalazlam domek nad morzem, już dzwoniłam i jest wolny na 12 sierpnia i trzeba jechać i #!$%@?.I znowuż wymiana zdań i znów tłumaczenie że odpowiedzialność, że praca mi nie pozwala i to co jej powtarzałem ostanie dwa tygodnie.Madzia postanowiła nie dawać za wygraną awantura rozkręcała się z sekundy na sekundę,ja z natury jestem człowiekiem który unika konfliktów, ponad wszystko cenię w życiu święty spokój a o jakiejkolwiek agresji nie ma mowy, nigdy nikogo nie uderzyłem,nawet jak nasz pies pogryzł mi telefon pierwszego dnia po zakupie nie dostał nawet #!$%@? bo co by to dało.Do rzeczy, to co wydarzyło się chwilę później podczas awantury do dziś nie wiem jak to się stało.Wyzwiska były już naprawdę konkretne napięcie sięgało zenitu,i mówię jej skończ już #!$%@? bo mam dość,ona dalej swoję,wyszłem do sypialni żeby jej już nie słuchać bo nerwy już u kresu , zdążyłem wejść położyć się na łóżko wchodzi a raczej wybiega Magda i drze się-z tobą to tak zawsze jest,nic nie można zaplanować.W tym momencie wszystkie hamulce mi puściły, przestałem racjonalnie myśleć zerwałem się chyba w pół sekundy, złapałem ją, pchnąłem na łóżko, wykręciłem ręce zsunąłem jej spodnie i na gołą pupę dostała taki #!$%@? że klikajcie narody.Zaliczyła chyba że dwadzieścia i to nie klapsów tylko porządnych razów.Wierzgała piszczała a kolor jej pośladków zmienił kolor na bordowy, trwało to może z 30 sekund aż się ocknąłem co robię.Magda płakała a ja wybiegłem z domu wsiadłem w samochód i pojechałem do mojego przyjaciela powiedzieć co #!$%@? za akcję i się trochę uspokoić.W nerwach nie zabrałem z domu telefonu więc nawet nie było jak jej napisać przepraszam.U kumpla siedziałem do północy bałem się wracać do domu bo wiedziałem że to już koniec naszego związku,ale jednak trzeba było wrócić.Bylem pewny że Magdalena jest u rodziców i debatują jaki że mnie zwyrol.Podjechalem pod dom co mnie zdziwiło to to że jej samochód nadal stoi,ale szybko przemyślałem to bo auto dostała odemnie i pewnie ma #!$%@? na mnie i nic odemnie nie chcę.Otwieram drzwi i patrzę,jej buty stoją torebka wisi, szybko poszłam do łazienki żebym nie musiał patrzeć jej w oczy.Wzialem prysznic i idę do sypialni na palcach, ponieważ wiedziałem że po jakiś grubszych awanturach chodziła spać na kanapę do drugiego pokoju.Wchodzę do sypialni patrzę i nie wierzę śpi jak zawsze więc najdelikatniej jak się da wchodzę pod kołdrę żeby jej nie obudzić bo wrażeń tego dnia już miałem aż nadto.Polozyłem się wtedy odzywa się ona i mówi,i tu uwaga bo sam doznałem szoku, mówi do mnie przepraszam nie gniewaj się na mnie . Nie chciałem cię uderzyć to ja cię przepraszam wydusilem z siebie.Madzia powiedziała że miałem rację, że zachowywała się jak idiotka .Tej nocy seks to było coś niesamowitego, jak byśmy robili to znów pierwszy raz nawet rzeczy na które nie udawało mi się przez tyle lat jej namówić.Zasnelismy o świcie.Od tego momentu minęło już prawie dwa tygodnie,nasz związek przeżywa drugą młodość jest tak jak byśmy zaczęli się spotykać, ślady z dupci prawie zniknęły.Powiem wam jedno, nigdy nie zrozumie kobiet.
#rozowepaski
  • 4