Wpis z mikrobloga

@Akilles: To że ktoś narysował komiks o Hitlerze nie czyni go nazistą. Pomyśl przez chwilę. Komiks satyryczny/polityczny to fikcja, komedia, wyolbrzymienie, metafora (zresztą nie tylko komiks.) z odwołaniami do rzeczywistości.
  • Odpowiedz
@bastek66: sam komiks nie, ale tresci w nim zawarte pod ktorymi podpisuje soe autor - juz jak najbardziej. Zwlaszcza ze nie garnie sie do wyjasnienia co miao na mysli.
  • Odpowiedz
@Akilles: Udowodnij że się pod nimi podpisuje. Czytałeś w ogóle linka co zapodałem? W ogóle wiesz który to komiks czy tylko powtarzasz jak papuga neuropejskie wysrywy?
  • Odpowiedz
@bastek66: przeczytałem ale to nie ma nic do rzeczy. Róża jakby byla nazwana inaczej pachniałaby tak samo. On moze sobie pisac o swoim transgresssive art i ubijaniu swietych krow - ale holocaust to nie jest zadna swieta krowa tylko zbrodnia ludobojstwa udowodniona i potwierdzona historycznie ktorej dowody sa do obejrzenia w Oświęcimiu. Polecam sie wybrac zanim zaczniesz bronic goscia ze stanow ktory w dupie byl i gowno widzial
  • Odpowiedz
  • 0
@GFG_ na pewno prowokuje. Czy można łączyć autora z podmiotem w dziele? Czy wyrażona w komiksie opinia jest negacją historii? Bo ja się zgadzam, że to bardziej logiczne, żeby do takiego ludobójstwa nie doszło, ale doszło co wskazuje że w imię ideałów można działać nielogicznie, albo racjonalizacja jest inna.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@eloar: Czy jeśli autor nagminnie przemyca w swoich pracach tego typu podteksty to nie można go łączyć z jego dziełem? Niemcy oczywiście działali w imię swoich ideałów, które na szczęście wylądowały na śmietniku historii i w cywilizowanym świecie każdy zdaje sobie sprawę, że tam właśnie powinny pozostać.
Jeszcze rozumiem, że bronią go ignoranci z USA, ale że chłop znajduje obrońców w jednym z krajów dotkniętych najbardziej przez totalitarne systemy to
  • Odpowiedz
@eloar Nie mam zamiaru być centrystą w stosunku do kogoś, kto ma skrajne poglądy i nawet się z tym nie kryje. A to, że określi sam siebie w swoim opisie jako ten dobry, rozsądny wujek wiele nie zmienia. Wyleczyłem się z podejścia "Ej, ale może on miał na myśli coś innego"
  • Odpowiedz