Wpis z mikrobloga

Tak se siedzę na stacji o 4 rano, nie dostałem hot dogow bo karynie z obsługi nie chciało ich się zrobić(mimo, że były to stwierdziła że nie mają XD) i nie wiem na #!$%@? ciągnę to śmieszne życie.
Ostatni raz znajomych miałem kilka lat temu, ostatni raz na randce byłem kilka lat temu, z jedynych rozrywek została mi praca i to dziesięć razy poniżej kwalifikacji bo na taką z kwalifikacjami jestem zbyt zniszczony psychicznie i nie jestem w stanie uciągnąć żadnego targetu.
Praca, sen, praca, sen, okazyjnie narkotyki żeby jakkolwiek zresetować umysł i zapomnieć na chwilę o tym wszystkim.
O ile zawsze śmiałem się z samobójców to zaczynam ich rozumieć. Z tego już nie ma wyjścia, tak już zostanie i to jest najgorsze. Nie ma już o co walczyć w tym śmiesznym życiu, nawet hot doga nie mogę kupić XD
  • 99
  • Odpowiedz
@kochamajfony: Powtórzę się: Też tak miałem przez dłuższy czas aż natchnęło mnie coś, żeby to zmienić. Zacząłem od małych rzeczy, np trochę bardziej zacząłem sprzątać w domu, zacząłem ograniczać piwo (aż w końcu w ogóle przestałem je pić), potem zacząłem testowo uprawiać marszobiegi, potem wkręciłem się w te bieganie to się zapisałem na siłownię, dodatkowo wróciłem do nauki języka w duolingo. I ogólnie zaczynam czuć, że życie zaczyna mi sprawiać
  • Odpowiedz
@kochamajfony:

Będziesz miał pasje i zainteresowania, to łatwiej będzie Ci poznawać innych ludzi. Nauka japońskiego otwiera drzwi do środowiska, w którym jest masa jeszcze większych przegrywów ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
nom, tylko ja nie bardzo chce się kolegować z przegrywami


@kochamajfony: i to jest clue, odpowiedz sobie na jedno bardzo ważne pytanie, co takiego oferujesz, że ludzie chcieliby kolegować się z Tobą.
  • Odpowiedz
@ruszka: To prawda, masz rację. Problem leży w tym, że w tym stanie psychicznym nie jesteś w stanie znaleźć rzeczy, które ci sprawiają radość, nie możesz realizować planów. To jest błędne koło, dlatego rozumiem już samobójców, bo zaczynasz się znajdować w sytuacji z której nie ma wyjścia.
  • Odpowiedz
@kochamajfony: skoro sam uznałeś, że nie warto się z takimi ludźmi zadawać, to nie możesz mieć pretensji do innych, że traktują Ciebie tak, jak traktujesz ich. I dopóki tego nie zmienisz, nie wyjdziesz z tego błędnego koła samotności.
  • Odpowiedz
@tomtom666: Cóż, nie odrzucam przegrywow z pogardy, jedynie z faktu, że nigdy do tej grupy nie należałem. 4 lata temu i wcześniej nigdy nie miałem problemu z dupami, miałem dużo znajomych, poważna karierę zawodową, dobre pieniądze. Absolutnie nie odnalazłbym się nigdy w takiej grupie społecznej, mamy zupełnie różne żywoty.
  • Odpowiedz