Wpis z mikrobloga

VDopiero teraz, po tylu latach.. okazuje się, że jednak mogę się podobać dziewczynom w wieku od 15 do 17 rż... te, które mają olej w głowie oczyście przyznają, że fajny, ale za stary, te, które teoretycznie by się spotkały i chciały nawet zabawić, mają tak przez daddy issues, traumy i inne zaburzenia. Ja w życiu nie wykorzystam czyjegoś nieszczęścia w ten sposób, bo jako facet mam swoje zasady. TERAZ NAGLE SIĘ OKAZUJE, ŻE MOGĘ SIĘ PODOBAĆ NAWET MŁODSZYM, KIEDY MAM JUŻ PIEPRZONE 29 LAT. Z JEDNEJ STRONY NA PARTNERKĘ WYBRAŁBYM TYLKO DZIEWCZYNĘ 20+, BO BY MI TEŻ PRZESZKADZAŁA DUŻA RÓŻNICA WIEKU, A GADAM Z NASTOLATKAMI, BY SOBIE COŚ REKOMPENSOWAĆ, ALE WIEM, ŻE W PEŁNI Z NIMI NIE NADROBIĘ STRACONEJ MŁODOŚCI BEZ PRZYPAŁU I OBRZYDZENIA DO SIEBIE, BO JESTEM JUŻ NA TO ZBYT STARY. OMINĘŁO MNIE ZA MŁODU, A DZIŚ JUŻ NIE NADROBIĘ, BO JESTEM NA TO JUŻ K...A Z B Y T S T A R Y (,)
#przegryw
  • 7
@Fox_de_Clermont: ale ja to wiem. Po prostu niemożliwie frustruje mnie fakt, że po prawie 20 latach edukacji i bycia traktowanym jak przeegryw jestem za stary na to, by przeżyć te mityczne nastoletnie szkolne związki, o których mogłem tylko marzyć od 6 do 20 rż., będąc traktowany, jak gówno i przegryw. Teraz dopiero się podobam dziewczynom w tym wieku, ale co z tego? Nie nadrobię tego, mam swoje lata, nie nadrobię młodości.
@Fox_de_Clermont: nie mówię nawet o samym seksie, ale o związku. Nawet, gdy poznam ogarniętą dojrzałą emocjonalnie 17 lub nawet 15, i niby mógłbym poczekać do ich 18, by się umawiać, to ile ja wtedy bym miał? 30 albo i więcej. Od 11 do 14 lat różnicy. J dobijam 40, ona wciąż młoda, jakby to wyglądało? Dwa różne etapy życia, różne sposoby myślenia z tym związane.