Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Też jesteście martwi wewnętrznie? Wczoraj rozmawiałem ze znajomymi przy piwku i tak temat stoczył się do medytacji i dowiedziałem się, że jeden kumpel próbuje medytować, ale nie pozwala mu się zrelaksować wewnętrzny głos, który ciągle coś mówi i podsyła różne myśli, to samo stwierdzili inni znajomi siedzący przy stole, a ja siedziałem w szoku, ponieważ u mnie nie ma czegoś takiego jak własny głos w głowie czy natrętne myśli. Mogę patrzeć się w ścianę z kompletną pustką w głowie. Też tak macie, że nie możecie siedzieć w ciszy bez natrętnych myśli? Nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy ze znajomymi normikami. ( _)

#depresja ##!$%@?

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62d3e1feb8d3592c3f6f59b4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 15
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: nie masz duszy.

A tak poważnie to nie wszyscy ludzie mają wewnętrzny głos. Co więcej istnieje teoria, że 3000-5000 lat temu nikt go nie miał(bazuje to na zapiskach Greków, za to w opozycji do tego stoją zapiski Sumerów).

Nie pamiętam jak się ta teoria nazywała (,)
@Jimbambo: bo tak jest, dowiedziałem się o tym jakoś 2 lata temu i byłem w ciężkim szoku bo ja w głowie mam radio a do tego stacje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Dodatkowo ciagle rozmawiam ze sobą w głowie, mówię różne rzeczy gdy coś robię itp. Co zabawne, podobny szok przeżyła osoba której powiedziałem że ja taki głos mam, i że wiele osób ma podobnie, choć być może nie tak intensywnie
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja do niedawna myślałam, że to jest ta intuicja.
To mają podobnie osoby, co mają rozwiniętą intuicję itd.
Ja to mam od dziecka i myślałam, że jestem przez to dziwna. Dzięki temu głosowi mogę sobie słuchać muzyki w głowie jak np. mam ochotę.
W sensie nucisz sobie sam w głowie jakąś piosenkę lub jakbyś jej słuchał w głowie.
Moja siostra też to ma i jedni to mają mniej rozwinięte, drudzy
@AnonimoweMirkoWyznania: ten wewnętrzny głos naukowcy nazywają default mode, im dłużej mózg jest w dm, tym większe szanse masz na np lęki, niepokój.
Czytałęm ostatnio o gościu, który medytował przez naście lat i nagle mu się to wyłączyło.
Nie myśli, trzeba zrobić to albo tamto, co jutro wziąć do pracy, po prostu pustka i wszystko robi, nic się nie zmieniło, tyle że w głowie ma spokój.
@AnonimoweMirkoWyznania: a jak coś czytasz albo piszesz to nie słyszysz tego w głowie? Hmm, ciekawe to jest, myślałam, że raczej większość ludzi w jakiś sposób "słyszy" swoje myśli i taką pustkę chyba jedynie można osiągnąć przez medytację czy modlitwę. Jak tego nie masz to zazdroszczę, wewnętrzne gadanie bywa uciążliwe w #!$%@? :D
x: Ja całe życie byłem przekonany, że tak musi być. Nie byłem w stanie tego wyłączyć, słyszałem niekiedy 3-4 utwory na raz w głowie.
Wyłączyło się całkowicie, jak poszedłem do psychiatry z depresją i napadami lękowymi i dostałem doraźnie hydroxyzynę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak przestałem brać leki to wróciło. Więc w sumie nie wiem, czy to do końca normalne, czy nie, ale w sumie nie przeszkadza
ponoć jakaś cześć społeczeństwa nie ma wewnętrznego głosu xD


@Jimbambo: > a jak coś czytasz albo piszesz to nie słyszysz tego w głowie

@LetticeDeVries:

To nie jest do końca tak. Jestem osobą która natywnie nie "wymawia" myśli w głowie, albo ich nie "słyszę". Jeżeli jednak jest taka potrzeba to jestem w stanie to zrobić. Większość czasu myślę obrazkami. Jak coś rozważam, to tylko wizualnie. To znaczy zamiast zdania, " hmmm
@LetticeDeVries:
Dominacja półkuli to podobno mit. Czasami robię coś, ale nie wiem skąd się to wzięło. Nic mi nie powiedziało "Ej cloudymango we zrób salto".
Jakieś przykłady z życia:
Powinienem dziś iść na siłownię, to widzę jak wychodzę z domu z plecakiem.
Ale "Powinienem się zapisać na siłownię" to widzę siebie w recepcji jak wyrabiam kartę.

za to mam sto myśli na sekundę

@LetticeDeVries:
Zazdroszczę, ja mam takie migotanie różnych
@cloudymango: no rozumiem mniej więcej, jakby się zastanowić to takiej narracji słownej też często towarzyszą obrazy. Więc być może niektórzy mają bardziej wyraziste obrazy, ale bez słów. Jakiś rodzaj tej autonarracji myślę, że każdy z nas ma, bo na tym polega posiadanie świadomości "ja" czy tam właśnie tego, że mózg sam zdaje sobie sprawę z własnego istnienia.

Trochę jak w filmach pokazujących psychozę

No cóż, gonitwa myśli to chyba nigdy nic