Wpis z mikrobloga

@SlepyBazant:
Napisałbym, że mi nie żal kandydatów, bo trzeba być niespełna rozumu żeby po 2010 roku iść na prawo z myślą o zawodach korporacyjnych, ale jednak to żenada. Na grupach ORA Waw szczęśliwie takie praktyki (szczęśliwie coraz rzadsze) spotykają się z potępieniem środowiska. Jeszcze gdyby to była kancelaria typu "doktor Judym pomaga pro bono ofiarom przemocy domowej", ale IT, IP, CEO, technologia... Bezbecja o owocowych czwartkach to tylko (nomen omen) wisienka
@SlepyBazant:

Teraz aplikowałem do korpo (pwc) i dali jakiś test do rozwiązania składający się z 3 gier.

Powodzenia! Miałem tam przyjemność (?) robić, tylko że w Waw. Nie wiem co to za gry (jakaś nowa HRowa odklejka?), u mnie był test analityczny, test z angielskiego, chyba matryce Ravena, potem Assesment Center w HQ, kazus podatkowy z umowy międzynarodowej po angielsku, zadanie w grupie i rozmowa z nativem. Na końcu tylko indywidualne
@Dutch: a dzięki. U mnie chyba potencjalnie będzie prostsza rekrutacja, bo składałem na praktykę dla absolwenta.

Były 3 gry: pierwsza to działania. Miałeś formę działania (dodawanie, mnożenie), wynik i musiałeś dopasować liczby do wyniku. Druga to obserwacja, czy wzorek się zmienił względem poprzedniego. Trzecie to puzzle i dopasowywanie tak, żeby zrobić połączenie między tunelami. Wszystko było na czas.

Coś takiego mi później przyszło.

A o co chodzi z marchewkami? Na gowork
Pobierz
źródło: comment_1657886788k5WjGNM8s542OZBUEZqt4Z.jpg
@SlepyBazant:
Zadania wyglądają na sensowne, chociaż te wyniki brzmią jak typowy HRowy bełkot. "Zazwyczaj wolisz pracować z tym, co widzisz" - poważnie? Ja tam lubię pracować w wannie wypełnionej po brzegi lodem, z zawiązanymi oczami, kiedy pracownica sekslinii czyta mi Dziennik Ustaw prosto do ucha. I gdzie są marchewki, bo nie widzę? :)
@Dutch: Akurat miałem niezłego mind fucka jak to przeczytałem, bo miałem wrażenie, że ktoś mi do głowy wlazł na podstawie takich 3 zadań.

Jak miałem test psychologiczny na studiach, to kreatywność mi wywaliło ponad skalę (ma to swoje plusy i minusy) i generalnie przez to jestem mega wzrokowcem. To, nad czym myślę, muszę widzieć. Albo na papierze (jak były zajęcia bez prezentacji, to nie mogłem się skupić), albo sobie wyobrazić. Jak
@SlepyBazant:

Akurat miałem niezłego mind fucka jak to przeczytałem, bo miałem wrażenie, że ktoś mi do głowy wlazł na podstawie takich 3 zadań.

Pamiętaj że to w dużej mierze efekt zastosowania tzw. twierdzeń PT Barnuma (taki sprzedawca używanych aut z US, który każdemu klientowi nawijał makaron na uszy) aka efekt horoskopowy: https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_horoskopowy

"Jesteś człowiekiem, który czasem lubi spędzać czas w towarzystwie, ale czasem potrzebuje też by zamknąć się w przyciemnionym pokoju
@SlepyBazant: PS Nie myślałeś o relokacji do PwC w Waw?
Za moich czasów biura terenowe to były w zasadzie wirtualne skrzynki do odbioru korespondencji i pozyskiwania klienta.
@Dutch: zbytnio przez najbliższe 3-4 lata nie mam możliwości relokacji. A tak w ogóle, to 20 min temu zobaczyłem, że dostałem maila z zaproszeniem na rozmowe. Pierwsza CV'ka wysłana ze zdjęciem i już rozmowa, lol. Wcześniej wysyłałem bez foty, bo uważam to za nieprofesjonalne (efekt aureoli itd.)

gdzie w tutejszym wpisie padły marchewki? :)


w tym nie ma, chodziło mi o gowork, czemu piszą o tonach marchewek.
@SlepyBazant:

Pierwsza CV'ka wysłana ze zdjęciem i już rozmowa, lol. Wcześniej wysyłałem bez foty, bo uważam to za nieprofesjonalne (efekt aureoli itd.)

Gratulacje! I tak, to "nieprofesjonalne", potencjalnie dyskryminacyjne i w idealnym świecie każdy byłby oceniany na podstawie gołych kompetencji/doświadczeń, ale moje przeszłe doświadczenie uczy, że CV zawsze ze zdjęciem.
@Dutch: ale jeszcze się zobaczy, bo jak mi powie, że nieodpłatna praktyka, to niech mnie cmoknie w pompkę. Ale ma podane, że jest 25 współpracowników, to chyba zmniejsza potencjalny poziom janusza.