Wpis z mikrobloga

@snieg47: do samych kobiet nie mam problemu o to że korzystają z takiej okazji łatwego załapania się do woja ale bardziej do tych którzy na coś takiego przyzwalają. Mało kobiet nadaje się do tego typu roboty i nie będzie z nich raczej pożytku a mimo wszystko bierze się je do woja żeby tylko absorbowały sobą ludzi, którzy by je szkolili i wszystko jak krew w piach. Chyba dla samej hecy się
Ale wiecie chyba wszyscy, że wojsko nie składa się z samych jednostek bojowych? Łączność, logistyka, sanitariusze, operatorzy - tam kobiety sobie poradzą, poza tym na zdjęciu widzimy dzień poboru, nie wiemy, w jakiej formie będą za rok lub dwa.
@GalAnonimowy: Ale jaki ma to sens skoro dostają taka samą gaże?
Zolnierz to ma być żołnierz nie powinno być podziału na jednostki słabsze do których trzeba przykładać szczegolna uwagę tylko każdy powinien być równy. Jak jest jakaś sprawnościowka to nie powinno byc tak że druga płeć ma łatwiej bo ma gorsze predyspozycje.
To jak będzie konieczność marszu to później kolega babie będzie plecak nosić bo ona nie będzie nadarzć? A może
Ale jaki ma to sens skoro dostają taka samą gaże?

@anonanonimowy321: powinny dostawać adekwatną do wartości jaką wnoszą.

Zolnierz to ma być żołnierz nie powinno być podziału na jednostki słabsze do których trzeba przykładać szczegolna uwagę tylko każdy powinien być równy


Kobiety są słabsze i tego nie obejdziesz. Powinny po prostu mieć wyposażenie dostosowane do swojej mniejszej siły fizycznej. Lepiej żeby baba miała mniejszy karabin, plecak, rację żywnościową i wszystko inne,
@swiety_spokoj: kobiet na wojnie zginęło bardzo mało praktycznie wgl. Skąd wiem?
Czasem oglądam sobie jakieś zdjęcia/filmiki z wojny jest tam bardzo dużo trupów i nie widziałem jeszcze uwiecznionej śmierci żadnej kobiety. Dlaczego?
Bo po prostu ich tam nie ma.
Na front przychodzą ewentualnie na chwilę zrobić sobie zdjęcia do mediów żeby poprawić morale i wracają.
Niby one stanowią 10-25% armii ale w razie wojny nie walczą. Zaraz ktoś mi powie że