Wpis z mikrobloga

historia realna z #pracbaza - (wlasciciel Januszex) Panie, pan nic nie robisz a bierzesz pan pieniadze! Wszystko działa!

Pracownik - ok skoro nic nie robie to tu jest moje wypowiedzenie dowidzenia.

po tygodniu telefon z przeprosinami ze w sumie jednak cos ten pracownik robi i czy by nie zechcial wrocic?

jak sie domyslacie - pracownik odpowiedzialny za utrzymanie infrastruktury wew. w firmie, hostingi, ftpy, maile - generalnie pelna adminka, wszystko dopiete na tiptop tak ze praktycznie przez lata zero wiekszych problemow. ogarniete backupy, pelne raportowanie - oczywiscie wymagalo to wielu godzin konfigu ale latalo jak w szwajcarskim zegarku.

i teraz - z punktu widzenia wlasciciela januszexu - zero awarii czyli nie trzeba utrzymywac takiego pracownika - tylko do tego zakutego lba nie dotarlo ze wlasnie dzieki temu pracownikowi ma zero awarii :D

takze jesli jestescie w podobnej sytuacji i cos sie niechcacy zepsulo nie martwic sie - paradoksalnie dziala to na wasza korzysc:) (jesli oczywiscie naprawicie ;)
  • 3
@running: znalazl duzo lepsza robote za duzo wieksze pieniadze, janusz dawal marne 10% podwyzki. teraz ma problem bo nie moze znalezc nikogo kto za taka niska kase zechce sie nad tym pochylic, a z lapanki wzial oseska to dosc mocno spapral robote ;)
@jerry56: Mam nadzieje ze pracownik jednak nie wrocil.

Maszyny i urzadzenia maja to do siebie ze czasem sie psuja. I tego nie przeskoczysz.
Po to sa pewne etaty zeby je naprawiac :)

Anegdota z poprzedniej roboty:

Jak jeden elektryk spi to 10 innych pracuje. Jak jeden eletryk pracuje (bo awaria) to 10 innych spi. Co jest lepsze? :PP