Wpis z mikrobloga

139/100
#cytatyzlaweczki
Hadziuk: No normalnie jak ten granat pierdyknął to te odłamki mi kilka centymetrów nad głową przeszły. Jak stado szerszeni!
Solejuk: A mnie jeden przez kurtkę przeleciał, o!
Pietrek: Szkoda, że nam ta pancerna Panzerfausta nie wypaliła, nie, panie Japycz?
Stach: Ano szkoda. Niby niemiecka produkcja, a tandeta. Jak szarpnąłem to cyngiel mi w ręku został.
H: Może i dobrze, bo inaczej Stachu to mogłoby ci nawet ramię urwać. Taki Panzerfaust to strasznego kopa ma!
St: Ano może i dobrze... No to za zwycięstwo nasze!
P: Miło tak w pełnej kompanii spotkać się. Jak za dawnych czasów!
So: No!
H: To nie może tak być. No biznes biznesem, ale to nie może tak być, że my jak jakie pracoholiki samo robotą żyli! To do niczego niepodobne jest!
P: Ale czasu mało teraz.
St: A gdybyśmy tak jeden dzień w tygodniu ustalili i godzinę, tak żeby każdemu pasowało?
So: O, dobrze Stachu mówi! Tylko kiedy?
[...]
P: W poniedziałek ja nie mogę, próby mam. Wtorek może?
So: Nie, we wtorki najwięcej pierogów rozwożę i faktury robim, no nie da rady.
H: Ja zaś całe środy zarżnięte mam!
St: No to w czwartki może?
So: O, dobrze Stachu wymyślił. Czwartki najlepsze!
H: No, to czwartkowe spotkania ustalamy, żeby kultura w narodzie całkiem nie zaginęła!
St: Mamroty czwartkowe... Jak za króla Stasia!
#ranczo #seriale