Wpis z mikrobloga

@dziacha:
Mają czym zestrzelić ale to artyleria więc można dosyć łatwo i tanio przeciążyć każda obronę plot więc de facto nie idzie się przed tym obronić, podobnie jak przed salwa z krabów.
  • Odpowiedz
@wjtk123:
Coś tam warte są w Syrii sobie jakoś tam radzily ale z pewnością są mocno przereklamowane a o jassm to mogą zapomnieć ;)
Ogólnie tej wojny w ten sposób ruski nie wygrają wykrwawiają się z najlepszego sprzętu wszystko co wartościowe jest niszczone postępy są niewielkie, nie są w stanie przeprowadzić sensownego natarcia więc strzela się do nich jak do kaczek. Jak Ukraińcy dostaną dużą liczbę radarów artyleryjskich to największy
  • Odpowiedz
@yosemitesam: nie ma czegoś takiego jak "Himmars", jest HIMARS - normalnie bym się nie czepiał o takie głupie błędy ale widzę to już pierdyliardowy raz
  • Odpowiedz
@emasele: Pocisk z Himarsa to najzwyklejszy cel powietrzny, powolny i mocno świecący termalnie i radarowo. Teoretycznie powinien móc go strącić każdy poważniejszy system plot.
  • Odpowiedz
Jeśli ruscy serio nie mają czym zestrzelić HIMARSów to jest game over gdy USA postanowi wysłać ich odpowiednią ilość.


@dziacha: i tak i nie. Logistyka jest dość skomplikowana.
  • Odpowiedz
@yosemitesam: bo zestrzelenie pocisku z wieloprowadnicowej wyrzutni rakiet jaką jest HIMARS (w obecnej konfiguracji jaką posiada UA) jest praktycznie niemożliwe, leci ich zbyt wiele i są zbyt szybkie, a pocisk z S-400 jest zbyt wiele wart.

@wjtk123: i tu się mylisz, nawet jeśli radar wykryje taki pocisk to leci on z bardzo dużą prędkością, według wikipedii w momencie uderzenia pocisk GMLRS jakimi dysponują ukraińcy leci z prędkością 2,5
  • Odpowiedz