Wpis z mikrobloga

Moja niezaspokojona potrzeba bycia kochanym jest tak duża, że dziś w nocy mój mózg "chwycił się brzytwy" i przyśniła mi się...koleżanka z ławki z klas 1-3, w której się podkochiwałem. Ja j---e. Oczywiście w tym śnie nie byliśmy dzieciakami, tylko w wieku, nazwijmy to, studenckim. Najgorsze jest to, że chwilę temu, już jakiś czas od obudzenia się, gdy sobie to przypomniałem, to zamiast mieć z tego bekę, poczułem straszną pustkę i smutek ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#przegryw #psychologia #depresja #zalesie
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@greenballz: ja sobie od kilku lat tworze w głowie projekcje wydarzeń który nigdy się nie wydarzyły i nie wydarzą, jakbym odchodził do innego świata który sam wymyśliłem. Ostatnio to się nasiliło.
  • Odpowiedz
@greenballz: U mnie każdy sen który zapamiętuję tak wygląda - albo jestem kochany, albo mam kolegów, normalną rodzinę i tak dalej. Nie mam żadnych koszmarów, nie mam żadnych dziwnych snów, nie śni mi się bogactwo i inne rzeczy tylko zawsze to, że nie jestem sam. Pewien internetowy znajomy z dawnych lat mi kiedyś powiedział, że może sny odzwierciedlają to czego potrzebujemy w życiu. Może w jakiś sposób podłożył mi taki
  • Odpowiedz