Wpis z mikrobloga

@klefonafide: wędkowanie na prywatnym łowisku porównuje do polowania gdzie janusz siedzi w ambonie i czeka aż mu dziki nagonią. Śmiechy mam z try-hardów co wymyślają zanęty niczym Heston Blumenthal. Ryby na takim łowisku spasione tuczniki, znają wszystkie smaki świata. Jak nie ma 20letniego koniaku i białych trufli w zanęcie to nawet nie drgną ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wisełka to mój temat. Dzika natura, kameralnie, trochę survivalu. Nawet