Wpis z mikrobloga

@SaintWykopek: Trochę inaczej patrze teraz na kilka etapów rekrutacyjnych. W mojej aktualnej firmie obniżyli poziom rekrutacyjny, bo nie byli w stanie rekrutować nowych osób. Z jednej strony to nic złego, bo nieraz rekrutacja nie odzwierciedla całościowo poziomu inżynieryjnego, ale problem jest taki że zaniżając poziom rekrutacji masz o wiele większą szansę na false positive. Przyjęli do mojego teamu gościa tak #!$%@?, że co chwilę chodzi na chorobowe/urlop, bo nie jest produktywny,
@NoMoreTearsJustSmile: Dlaczego ominąłeś najważniejszą część zdania? Chodzi na płatne chorobowe/urlop, swoją drogą to b2b, bo jest technicznie zbyt słaby i jego produktywność jest zerowa, więc wymyślił sobie urlop/chorobowe i robi drugi etat, w ciągu prawie roku pracy u nas zrobił 9 PR z czego 2 trzeba było naprawiać xD Osoba z problemami nie robi dwóch etatów. Dla porównania gość który pracuje z 3 miesiące ma ponad 3x więcej kontrybucji niż on.
@SaintWykopek: Do mnie kiedyś napisała rekruterka i zaproponowała devops na google cloud. Po rozmowie szczerze powiedziałem, że nie mam nic doświadczenia z cloud na to ona "spoko, w PL gcloud jest nowy na rynku więc i tak będziemy wszystkich szkolić", myślę, no dobra, co stracę. Przychodzi rozmowa techniczna, ziomeczek od razu wbija na tematy clouda "wiesz co to Iaas/PaaS/SaaS? a teraz mi powiedz jak w gcloud_cli zrobić ABC, powiedz jak zrobić
@SaintWykopek: #!$%@?ć niekończące się procesy, ale ja jednak też jestem stara szkoła i uważam, że te kilka etapów jest koniecznych - ostatecznie to nie tylko szansa na poznanie kandydata przez firmę, ale też w drugą stronę.

+ też z perspektywy pracownika jestem przeciwny rekrutowaniu randomow debili, za których trzeba potem odwalać robotę. Wolę więc żeby się kilku wymiataczy zniechęciło i omijało moją firmę, a ostatecznie przyszedł gość, któremu się chce i
@powaznyczlowiek: Wydaje mi się że etapy
1)HR
2)Rozmowa techniczna
3)Rozmowa Face to Face

Są wystarczające przeszedłem u siebie przez te 3 etapy mój charakter i wiedza pasowały menadżerowi działu w którym pracuje i gitara, każdy zadowolony.

Bez zbędnego #!$%@?. Na pewno zniechęciłoby mnie 10 dodatkowych etapów testy online i mierzenie #!$%@?.

Jedna z firm w tamtym okresie oprócz rozmowy z HR i menadżerem wymagała ode mnie filmu z „introdukcja mojej osoby
@RapIArbuzy: @powaznyczlowiek ja do aktualnej firmy miałem 3 etapy - HR, techniczna, z delivery managerem do potencjalnego projektu. Na technicznej miałem live coding i mało pytań stricte z computer science, algorytmów itp (o co lubią FAANGi maglować i wszelakie firmy będące "P O T Ę Ż N Y M wpisem do CV"), przewaga była Java/JVM, SQL. Zamknęliśmy się w całym procesie od rekrutacji do podpisania umowy chyba w miesiąc.

Ponieważ jest
@dwugitofenobezlikusensolikum: Nawet nie wiem co ci tutaj odpisać, czy pytasz poważnie. Gdybym był tylko programistą, czyli moja umiejętności lub obowiązki kończyły się na klepaniu implementacji bez myślenia, to mogę podzielić moją wypłatę przez 3 xD Pracuje jako inżynier oprogramowania, nikt nie wymaga od ciebie bycia ekspertem w każdej domenie, ale działanie DNS, czy nie wiem podstawowych algorytmów load balancingu jak round robin, czy tradeoffów między loadbalancerem między 4, a 7 warstwą