Wczoraj pojechaliśmy w okolice zachodniej części Czarnobylskiej Strefy Zamkniętej do wiosek, które znajdują się na terenach nieobowiązkowej ewakuacji po katastrofie z 1986 roku. Zauważyliśmy tu ogromną różnicę względem innej wioski, w której pomagaliśmy kilka dni temu.
Przede wszystkim, w tym rejonie wioski są niemalże w całości zachowane poza pojedynczymi spalonymi domami i na pierwszy rzut oka wszystko wygląda normalnie. Jest to obraz całkowicie inny od tego, co zobaczyliśmy trzy dni temu w innym rejonie, gdzie większość domów zrównano z ziemią.
Wynika to z tego, że niektóre miejscowości zostały ostrzelane przez artylerię, zaś w innych nie prowadzono żadnych działań zbrojnych. Oczywiście, nie oznacza to, że nic się nie działo i wczorajsze miejsce było tego doskonałym przykładem. Jak się już domyślacie zapewne, Rosjanie grabili zamieszkane domy a jeśli u kogoś znaleźli chociażby zdjęcia w mundurze bądź cokolwiek świadczącego, że jeden z mieszkańców może być w armii, to chatę palili. I tak dotarliśmy do rodzin, które straciły bliskich. Jedną z nich była starsza pani samotnie wychowująca małego chłopca czy kobieta z piątką dzieci, której mąż został na wojnie zabity.
Co ciekawe, pomagał nam jeden z dziadków, który - jak się potem okazało - mieszkał w Prypeci na ulicy Sportowej. Natomiast, podczas jednego ze spotkań wyszła sąsiadka proponując kawę. Z rozmowy szybko wynikło, że to małżeństwo byłych mieszkańców Poliske, zaś mąż kobiety był likwidatorem. Oni akurat pomocy od nas nie potrzebowali, ale dobrze, kiedy ktoś zaprasza nas na kilkanaście minut odpoczynku i przy okazji poznajemy historie ich życia.
Na koniec dnia wróciliśmy do Iwankowa, gdzie zrobiliśmy bardzo duże zakupy na dziś. Rankiem wjeżdżamy do Czarnobylskiej Strefy Zamkniętej.
@Sweet-Jesus: Jak wybieracie miejscowości do których się udajecie? Jeździcie tam gdzie macie pewność, że jest w miare bezpiecznie, czy jak? No i szacun za to co robicie.
@krychuu01: Bezpiecznie to pojęcie względne. Podczas naszej wizyty w miejscu gdzie nocujemy to mieliśmy kilka przypadków, że nam nad głowami przeleciały rakiety wystrzelone z Białorusi w kierunku Kijowa. Jakiś niezidentyfikowany dron również latał.
Co do wyboru miejscowości to po prostu robimy rozeznanie w terenie pytając ludzi i dzięki temu trafiamy do wsi gdzie następnie dostarczamy pomoc.
Mega udany debiut, nie mogłem zrobić nic lepiej, nie mogłem być tego dnia wyżej, sprawiedliwie oceniony. Życiowa forma, waga 6kg większa niż 1,5 roku temu, czyli 4kg czystej masy mięśniowej dobudowane rocznie uśredniając.
Przede wszystkim, w tym rejonie wioski są niemalże w całości zachowane poza pojedynczymi spalonymi domami i na pierwszy rzut oka wszystko wygląda normalnie. Jest to obraz całkowicie inny od tego, co zobaczyliśmy trzy dni temu w innym rejonie, gdzie większość domów zrównano z ziemią.
Wynika to z tego, że niektóre miejscowości zostały ostrzelane przez artylerię, zaś w innych nie prowadzono żadnych działań zbrojnych. Oczywiście, nie oznacza to, że nic się nie działo i wczorajsze miejsce było tego doskonałym przykładem. Jak się już domyślacie zapewne, Rosjanie grabili zamieszkane domy a jeśli u kogoś znaleźli chociażby zdjęcia w mundurze bądź cokolwiek świadczącego, że jeden z mieszkańców może być w armii, to chatę palili. I tak dotarliśmy do rodzin, które straciły bliskich. Jedną z nich była starsza pani samotnie wychowująca małego chłopca czy kobieta z piątką dzieci, której mąż został na wojnie zabity.
Co ciekawe, pomagał nam jeden z dziadków, który - jak się potem okazało - mieszkał w Prypeci na ulicy Sportowej. Natomiast, podczas jednego ze spotkań wyszła sąsiadka proponując kawę. Z rozmowy szybko wynikło, że to małżeństwo byłych mieszkańców Poliske, zaś mąż kobiety był likwidatorem. Oni akurat pomocy od nas nie potrzebowali, ale dobrze, kiedy ktoś zaprasza nas na kilkanaście minut odpoczynku i przy okazji poznajemy historie ich życia.
Na koniec dnia wróciliśmy do Iwankowa, gdzie zrobiliśmy bardzo duże zakupy na dziś. Rankiem wjeżdżamy do Czarnobylskiej Strefy Zamkniętej.
#czarnobyl #ukraina #wojna #rosja #napromieniowani #ruskimir
źródło: comment_1656739554ifa3m4GzKbSK3vsaLR9tel.jpg
Pobierzźródło: comment_1656739596k5OF6UW3kxF7clrayXLdy9.jpg
Pobierzźródło: comment_1656739640PLaBKCUU2IRe5TzSRZtdUu.jpg
Pobierzźródło: comment_1656739667sQ6A6uiDkWUZubyR00nikK.jpg
Pobierzźródło: comment_1656739755vIVcdhpbNEhROjOoXKc73A.jpg
PobierzCo do wyboru miejscowości to po prostu robimy rozeznanie w terenie pytając ludzi i dzięki temu trafiamy do wsi gdzie następnie dostarczamy pomoc.
@davidgilmournt: Marek też pozdrawia ;)