Wpis z mikrobloga

"Argentyńczyk poszedł kupić „karton jajek”, a gdy zapytał sprzedawcę o cenę, stwierdził, że cena jest wyższa niż zwykle, więc zapytał sprzedawcę dlaczego!? Odpowiedział, że dystrybutorzy podniosli cenę!
Obywatel po cichu wziął „pudełko na jajka” i odłożył na swoje miejsce mówiąc:
Nie potrzebuję jajek, mogę żyć bez jaj. Tak zrobili wszyscy obywatele bez kampanii i strajków, ale taka była kultura ludzi!
Ludzie nie zaakceptowali firm, aby ich szantażować.
W niecały tydzień pracownicy firmy przyjechali dostarczyć jajka do sklepów, ale właściciele odmówili ich odbioru, bo nikt nie kupił starych zapasów jaj!
Firmy mimo to pozostawały uparte i nie skorygowały ceny, wierząc, że protesty skończą się za kilka dni i że ludzie wrócą do regularnych zakupów jaj.
Ale ludzie też byli uparci, bojkotowali jajka i firmy zaczęły ogromnie tracić!
Zapasy się zebrały, bo produkcja nie mogła przestać!
Właściciele firm hodowlanych spotkali się i postanowili zwrócić cenę jaj do poprzedniej ceny!
Mimo to bojkot trwa.
Firmy prawie ogłosiły bankructwo, więc
spotkały się ponownie i postanowiły wysłać oficjalne przeprosiny Argentyńczyków we wszystkich mediach i ustalić cenę do czwartej ich poprzedniej wartości.
To prawdziwa historia, a nie owoc fikcji. My jako ludzie możemy obniżyć lub zwiększyć cenę każdego dobra.
Tylko z naszą wolą, bez kampanii i strajków.
Potrzebujemy tylko trochę chęci, kultury i determinacji."
autor: KINDNESS KOKKOTA #bekazpisu #ekonomia #4konserwy #orlen
lukasus - "Argentyńczyk poszedł kupić „karton jajek”, a gdy zapytał sprzedawcę o cenę...

źródło: comment_1656604817Py79bcsg7XHX9Rt4phzZQ8.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Potrzebujemy tylko trochę chęci, kultury i determinacji."


@lukasus: To nie wystarczy. Warunkiem koniecznym jest choc troche rozumu i wiedza jak go uzywac.

Ale i to nie wystarczy w tym kraju.
Polaki w wiekszosci nie widza dalej jak czubek SWOJEGO nosa. JA
  • Odpowiedz
@lukasus: sweet, ale...

Od 1816 r., czyli roku proklamowania niepodległości od Hiszpanii, Argentyna bankrutowała już kilkukrotnie. Finansowe upadki przypadały na lata 1827, 1890, 1951, 1956, 1982, 1989, 2001 i 2014
  • Odpowiedz
Tak egoistycznego podejscia jak w polsce (TYLKO JA SIE LICZE) raczej nie spotkalem nigdzie.


@gorzki99: bo inaczej nie ma sensu. Wezmiesz udzial za darmo w jakiejs spolecznej inicjatywie to zaraz sie okaze ze jej organizator przytulil za to gruby hajs a wolontariuszy wykorzystal jako darmowych pracownikow. Pojdziesz wspierac jakis protest to zaraz ktos sie na nin wybije do polityki i ma reszte w dupie. Zaglosujesz na jakas inna partie niz
  • Odpowiedz
Juz kilka razy zostalem ochujany i podziekuje, wole byc egoista i martwic sie tylko o siebie i ewentualnie bliskie mi osoby.


@Strigiformesman: Ja pisalem o czyms bardziej prozaicznym. Od czegos trzeba zaczac.

Bedac na delegacji a granica w czasie przerwy jediemy do kauflanda po sniadanie. Stoje w kolejce z mineralna w jednej rece i kanapkami w drugiej. Przedemna kilka ludzi z pelnymi koszykami. Nawet nie wiem kiedy znalazlem sie na przedzie. Wszyscy
  • Odpowiedz
@gorzki99: tu masz racje, chociaz tez roznie w zyciu bywa bo jak zbyt czesto bedzie sie "uprzejmym" dla innych to zaraz znajdzie sie ktos kto bedzie chcial to wykorzystac. Sam mialem taki przypadek ze kolesia nieraz podwozilem bo czemu nie, to sie po jakims czasie zaczelo ze wez podjedz tu czy tam.
  • Odpowiedz
Sam mialem taki przypadek ze kolesia nieraz podwozilem bo czemu nie, to sie po jakims czasie zaczelo ze wez podjedz tu czy tam.


@Strigiformesman: No i o tym ja mowie. Koles stwierdzil ze ON jest wazniejszy a Ty masz go podwiezc.
Oczywiscie zlales temat i odprawiles goscie z kwitkiem?

W randomowych sytuacjach nie wpadniesz w "zbyt czeste" bo tu chodzi wlasnie o to zeby komus randomowemu ulatwic, pomoc itp. Drugi raz go raczej
  • Odpowiedz