Aktywne Wpisy
damienbudzik +757
larine +10
#anastazjazgrecji #afera
Szkoda dziewczyny, jeszcze pośmiertnie taki hejt na nią spadł. Niech pierwszy rzuci kamienieniem ten, kto nigdy nie był na wakacjach #!$%@? albo nigdy nie imprezował z obcymi (piwniczaki się nie liczą).
Poza tym skąd miała wiedzieć, że to ciapaty? Grecy i ciapaki wyglądają bardzo podobnie.
Szkoda dziewczyny, jeszcze pośmiertnie taki hejt na nią spadł. Niech pierwszy rzuci kamienieniem ten, kto nigdy nie był na wakacjach #!$%@? albo nigdy nie imprezował z obcymi (piwniczaki się nie liczą).
Poza tym skąd miała wiedzieć, że to ciapaty? Grecy i ciapaki wyglądają bardzo podobnie.
Trochę mnie nie było, najpierw dwa tygodnie wyjęte z powodu bolącego kolana. Po dwóch tygodniach ból przeszedł ale mimo to postanowiłem przed Bożym Ciałem udać się do ortopedy żeby zweryfikować więc zrobiłem sobie gravelowe kwadraty. Byłem umówiony w Warszawie przed wizytą na krótką jazdę więc na pociąg z Pilawy dojechałem na trzy minuty przed odjazdem. W międzyczasie kilka razy próbowałem kupić bilet z kilku różnych stacji bo z powodu beznadziejnie działającego internetu przekraczałem czas na dokonanie transakcji. xD Za trzecim razem, po przejechaniu trzech stacji udało się z zapasem kilku sekund. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Ortopeda stwierdził tylko przeciążenie rzepki, żadnych zwichnięć. Dzień później miałem zacząć długi weekend rowerowy, niestety już właśnie wtedy, jakieś 15 km od domu miałem spotkanie z progiem zwalniającym i zaliczyłem takiego dzwona w asfalt, że z jednej strony myślałem, że zrobię pod siebie a z drugiej, że jak spróbuję puścić bąka to będę się zwijał z bólu (na szczęście tak nie było xD). Od razu po glebie wstałem, żeby spróbować rozchodzić ból w dolnym odcinku pleców. Zapukałem do pobliskiego domu żeby chociaż zdezynfekować i opatrzyć ranę w okolicy łokcia. Co było pod spodenkami sprawdziłem dopiero w domu. Rozleglejsza, ale bardziej powierzchowna rana (koszulka, którą miałem na sobie na szczęście miała już pamiętała jedne szlify więc nie szkoda tak bardzo). No i lekkie zadrapania w okolicy barku. Dopiero jak odjeżdżałem, pan powiedział, że mam pęknięcie na kasku. Zdjąłem i faktycznie - kask do wyrzucenia, w kilku miejscach był rozwalony, chociaż ja tego uderzenia wcale nie zanotowałem. Po ponad tygodniu dochodzenia do siebie, wszedłem w weekend na rower i porobiłem trochę kwadratów. Cały czas doskwiera ból w okolicy kości ogonowej, ale nie jest on na szczęście przesadnie uciążliwy. Zwłaszcza pojawia się przy mocniejszych depnięciach w pedały.
Uzupełnienie kilkunastu brakujących kwadratów przy zachodniej stronie Wisły pozwoliły na zwiększenie dużego kwadratu.
Max square: 37x37
Max cluster: 2935
Total tiles: 5386
#rowerowyrownik #kwadraty
Skrypt | Statystyki
Komentarz usunięty przez autora