Wpis z mikrobloga

Tutaj jest co powiem psychoterapeucie. Jak macie jakieś propozycje co dodać, to skomentujcie.

Strach przy obcych ludziach, szczególnie kiedy wyjdę z domu. Źle się czuję poza domem, odczuwam mały do duży dyskomfort, kiedy idę na ulicy w dzień przy ludziach, jeszcze gorzej, kiedy wychodzę sam.

Granicą moich możliwości tolerowania strachu przed obcymi miejscami był przyjazd autobusem tutaj do poradni.

Również źle się czuję przy gościach w domu.

Trochę czuję się jak przestraszone dziecko, które nic nie potrafi. Mam pustkę w głowie i nigdy nie wiem co powiedzieć, jak powinienem o coś zapytać.

Czego się boję: myślę, że ośmieszenia, że wyjdę na głupka, osobę nieporadną.

Kiedy szedłem do sklepu samemu, bałem się np. że zapomniałem portfela i wielokrotnie sprawdzałem, czy go mam. Bałem się, że mam brudne ubranie albo źle pachnę, że karta płatnicza mi nie zadziała, że wejdę drzwiami wyjściowymi w supermarkecie.

Boję się wejść do pomieszczenia gdzie są ludzie i wyjść z pomieszczenia, kiedy jestem tam wśród grupki osób.


Nie wiem, czy się przywitać itp. czy nie.

Bałem się np. wyjść ze stołówki w szpitalu.


Przy ludziach lub poza domem dostaje bardzo nieprzyjemnej biegunki, przez co jeszcze bardziej boję się, bo nie wiem czy wypada w tym momencie wyjść do toalety, nie wiem gdzie jest toaleta, boję się, że do niej nie trafie w obcych miejscach itp.

Na wycieczkach szkolnych bez przerwy musiałem do toalety, a bałem się do niej iść kiedy było można, bo było dużo innych osób w łazience, albo bałem się że do niej nie trafię, wejdę w złę drzwi itp.


Całkowicie nie jestem zainteresowany innymi ludźmi. Nie potrafię nawiązywać relacji, nigdy nie wiem co powiedzieć.

Sprawia to że stopniowo staje się wyobcowany z każdej grupy. Jestem ciągle na uboczu, jest mi niekomfortowo i tym bardziej nie wiem jak zagadać, kiedy muszę się o coś zapytać. Albo zagadać, kiedy powinienem.

W ludziach interesują mnie wyłącznie tematy dotyczące konkretnych rzeczy jak pieniądze, wiedza, umiejętności osiągnięcia itp. Jakbym miał kompleks na tym punkcie albo niezaspokojoną potrzebę bezpieczeństwa ze względu na brak pieniędzy, pozycję społeczną.

Nie umiem prowadzić spontanicznych konwersacji z innymi ludźmi, nie potrafię podtrzymywać relacji, ani nie mam na to ochoty.

W szpitalu spałem w dzień, żeby tylko nie rozmawiać z innymi ludźmi. Nie miałem co innego robić. Na telefonie rzadko przesiaduję długo.


Często czuję niechęć do wszystkiego, brak chęci do życia, nic nie sprawia mi przyjemności. Czuję, że wszystko sprawia mi tylko cierpienie, ból i dyskomfort.

Odczuwam ciągłe zmęczenie. Mam bardzo mało siły do działania. Jedno wyjście do sklepu i trochę szukania czegoś w internecie sprawia, że jestem całkowicie wyczerpany. Nie mam więcej motywacji.

Nie mam siły, żeby coś zrobić, kiedy się boję. W domu spędzam większość czasu przy komputerze. Większość czasu gram w gry albo oglądam jakieś filmiki...


#nerwica #przegryw ##!$%@? #qewnakwadracie
  • 40
czyli co?


@qew12: osobny 'zawód'. psychologia i psychoterapia to inne kierunki są, często psychoterapeuta jest jednocześnie psychologiem i chyba tak najlepiej jest, na psychologii uczą rzeczy których nie ma na kursach psychoterapii.
@10129: chodziło mi o psychiatrę.
A jeśli chodzi o psychoterapeutów, to chyba wszyscy moi psychoterapeuci byli psychologami, więc różnicy nie znam za bardzo. Psycholog chyba nie nazwie spotkań terapią?
@zebypatrzec: Dla mnie to normalne, że jest się przywiązanym do rodziców więc to nie jest takie oczywiste żeby to powiedzieć. A mówić że kocham kogolwiek zawsze się wstydziłem.
Psycholog chyba nie nazwie spotkań terapią?


@qew12: psycholog może prowadzić terapie niebędące psychoterapią ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A jeśli chodzi o psychoterapeutów, to chyba wszyscy moi psychoterapeuci byli psychologam

to dobrze, ale jest sporo którym się nie chciało na psychologię iść, to długie studia
@qew12: przy niektórych zaburzeniach ludzie nie potrafią czuć emocji, nie kochają rodziców, nie budują więzi z bliskimi, stąd było moje pytanie
- z wyrażaniem emocji to chyba każdy ma problem, tu nie ma co się martwić
- bardzo ważne, że potrafisz odczuwać emocje - super ()
@qew12:

że karta płatnicza mi nie zadziała

Kurde, też tak mam. Bo parę razy mi nie zadziałała i kasjerka musiała zrobić gigantyczne storno. Dlatego staram się mieć przy sobie chociaż 50zł. Gdy nie mam gotówki a płacę kartą to czuję się niekomfortowo.