Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cephalopoda_Ammonoidea: jeździłem na obozy sportowe, każdy tam praktycznie miał jakiś gownotelefon do kontaktu z rodzicami, typu Sagem czy inny Alcatel. Wiadomo że nie wszyscy kupowali z salonu, sam nie wiem skąd wszystkie swoje telefony miałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Stadion był popularnym miejscem do kupowania czy inny wolumen. Po prostu dzieciaki z telefonami to nie jest nowe zjawisko. Inb4 bogaty, bo jeździł na obozy - mieliśmy często
@kseroboy: swego czasu z racji wykonywanej pracy, oddałem w ciągu 4 lat około 40 znalezionych telefonów. O reakcjach ludzi możnaby książkę napisać. Łącznie z tym, że wypierali się, że to nie ich telefon, bo jeszcze sobie nie zdawali sprawy z tego, że go zgubili
@Cephalopoda_Ammonoidea: bez przesady, ja swoj pierwszy tel dostalam w 2003 roku i tez nie mialam bogatych starych, Przestarzale jak na tamte czasy telefony byly dostepne od reki w sklepach za nieduze pieniadze. Np pamietam zestawy promocyjne w twardym plastikowym opakowaniu (cos jak pic rel tylko z miejscem na szrotowy telefon) z karta sim prepaid z Heyah w zwyklym Kolporterze xD.
Pobierz
źródło: comment_1656014355TBYzTeR2xLk24JPLkYigFB.jpg
@Fajoski: bylam gowniarzem, nikt by mi nie dal abonamentu przy tamtych cenach bo latwo bylo poleciec w 3 i 4 cyfrowe kwoty XD. Za to doladowania kupowalo sie wszedzie w kazdym kiosku i niektorzy miesiacami ciagneli tylko na doladowaniach po 5zl. Fun fact dla mlodszych - takie doladowanie bylo #!$%@?, bo czasowe - 5zl doladowywalo tel ale odblokowywalo numer tylko na 2 dni. Wiec za kazdym razem jak chciales skorzystac z