Wpis z mikrobloga

"Kim jest spadkowicz?" Studium przypadku:

Odpowiedź: typowy spadkowicz to osoba, która dysponuje zbyt małym kapitałem, aby umożliwić osiągnięcie założonych sobie celów. Brak możliwości przejawia się frustracją, dużą pogardą i obrażaniem osób, które nie chcą spadkowiczowi sprzedać towaru/usługi w cenie, jaką spadkowicz uznaje za "uczciwą". Spadkowicz często stosuje określenia takie, jak:

"polski nosacz-pensjonaciarz", "wąsacz", "patologia", "parchaty góral", "hieny"

Spadkowicz nie posiada znacznego własnego majątku, lecz korzysta z majątku rodziny, czyt. albo mieszka u rodziców, i/albo korzysta z ich infrastruktury:

"dlatego ja rodzinkę w samochód i na działaczkę na jeziorko do rodziców. "

"Na szczęście rodzice mają 2 domki letniskowe jeden nad jeziorem drugi na wsi "

Spadkowicz nie konsumuje, bo ma poczucie, że jest wykorzystywany, jakby musiał zakupić jakąś usługę / towar. Nie pozna świata, jak i jego dzieci, bo obraca się tylko w kręgach rodzinnych:

"#!$%@? mnie to obchodzi mogą się śmiać ale ja nie będę jakiś chorych kwot (mimo że mnie na to stać) bulił"

Spadkowicz nie kupi nowego samochodu, bo nie będzie "wąsaczowi" z salonu albo "januszowi" z koncernu dawał zarobić, mimo że mógłby itd. itp. Używanego zresztą też nie, bo kilka lat temu za tę cenę miał auto większe, nowsze i z mniejszym przebiegiem, więc niech "hieny giną" itd. itp.

#nieruchomosci
avatarr - "Kim jest spadkowicz?" Studium przypadku:

Odpowiedź: typowy spadkowicz t...

źródło: comment_1655973424C8JnrHjQsaQd8sYvCmezJn.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@avatarr: Przeczytałem i generalnie z grubsza sie z nim zgadzam. Patrzac na ceny wynajmu wakacyjnego czuje sie ruchany, a widząc warunki niektórych miejsc, rzeczony #!$%@? zaczyna sie wręcz wiercić.
Obroty wzrastają w miare jak dowiadujesz sie ze parking nagle stał sie płatny, a jedzenie już nie jest w cenie.
Nic tylko jechac na działke/do rodziny.
  • Odpowiedz
@Furyat: Nie widzisz analogii? Każdy chciałby móc wynająć pensjonat np. 50 m od plaży nad morzem w wakacje w cenie, jak w hotelu robotniczym w mieście powiatowym na jesień, tylko wakacje mają to do siebie, że popyt przewyższa podaż. Podobnie z ceną / m2 nieruchomości w dużym mieście wojewódzkim - każdy chciałby kupić mieszkanie za np. 5000 zł / m2 w centrum np. Warszawy skoro widzi, że w mieście powiatowym, które
  • Odpowiedz
@avatarr: Jest jeszcze mozliwosc, ze ktos nie lubi być ruchany, mimo posiadania pieniędzy. Można też pokazać, że sie ma hajs kupując wode na lotnisku za 15zł, ale po co?
  • Odpowiedz
Nic nie jest złego w rezygnowaniu z jakiejś usługi, tylko dlaczego obraża się tych, co tę usługę oferują albo tych, którzy z tej usługi korzystają i życzy się źle jednym i drugim?
  • Odpowiedz
@Furyat: przykład z kupnem wody na lotnisku jest chybiony, bo tutaj nie chodzi o to, że przepłacasz za usługę, którą masz 500m dalej o wiele taniej (butelka wody), tylko że nie chcesz wydać określonej kwoty za unikatową / ograniczoną dostępnością usługę (pobyt wakacyjny nad morzem lub w górach, nieruchomość w wojewódzkim mieście w dobrej lokalizacji). Jednocześnie obrażasz wszystkich, którzy daną unikatową usługę oferują po cenie, na którą Ciebie nie stać (nie
  • Odpowiedz
  • 1
@avatarr nie ma sprawy, zgadzajmy się na wszystkie wyższe ceny (na sobie mamy oszczędzać?) To za rok inflacja 100% - no bo do tego to prowadzi.
  • Odpowiedz
@del855: W studium przypadku nie chodziło o to, by pokazać, że ktoś się na coś nie zgadza. Głosowanie portfelem przeciw cenie usługi/towaru popieram jak najbardziej.
  • Odpowiedz