Wpis z mikrobloga

Czy według myśli lewicowej osoba niepełnosprawna umysłowo powinna mieć prawo do bycia posłem?

Jeśli nie to:

1) Czy istnieją jeszcze jakieś zawody z których powinniśmy ich wykluczyć?

2) Kto w takim razie reprezentuje interesy niepełnosprawnych umysłowo w Sejmie (skoro brak kobiet w sejmie uznajecie za sytuacje niekorzystną dla kobiet, ze względu właśnie na potrzebę zapewnienia im praw)?

#pytaniedoeksperta #lewica #socjaldemokracja
  • 16
@stekelenburg2: Nie wiem co sądzisz o parytetach w sejmie, a to jest w tym miejscu dla mnie niesłychanie istotne. Czy posłowie troszczą się o interesy grup, które nie mają reprezentacji w sejmie lub mają reprezentacje nieproporcjonalnie małą (jak np. kobiety), czy konieczny do zapewnienia właściwych praw kobietom jest ich udział w polityce?
@fir3fly: Moim zdaniem analogia jest dobra, ale popularne uzasadnienie parytetów absolutnie nie.

Jeśli jest tak jak piszesz to w uzasadnieniu dla parytetów powinno być dodatkowe założenie, że parytet przydzielamy tylko ludziom, którzy zdolni są do podejmowania poważniejszych decyzji, przy czym przez podejmowanie poważniejszych decyzji rozumiesz - jak sądzę - nie podejmowanie decyzji w ogóle (który przycisk nacisnąć), ale zdolność do przeanalizowania problemu i podjęcia właściwej decyzji ze skutecznością większą niż osoba
@Vealheim: chodziło mi o punkt:

2) Kto w takim razie reprezentuje interesy niepełnosprawnych umysłowo w Sejmie (skoro brak kobiet w sejmie uznajecie za sytuacje niekorzystną dla kobiet, ze względu właśnie na potrzebę zapewnienia im praw)?


@Vealheim: porównywanie kobiet do chorych umysłowo? (_) Jak już, to bardziej pasowaliby opiekunowie takich osób.

Edytowanie #spluczkastyle ;p
Ale być może źle rozumiem zdolność do podejmowania poważniejszych decyzji i nie chodzi w niej o to, żeby poseł był zdolny decydować lepiej niż losowo


@Vealheim: haha, możliwe, że takie są realne wyniki posłów, jednak należy (naiwnie) mieć nadzieję, że stoją za nimi jakieś bardziej skomplikowane procesy myślowe...

Na szczęście nie jestem zwolennikiem ani demokracji, ani tym bardziej parytetów, więc z tym problemem uporać się nie muszę.


@Vealheim: same here.
@fir3fly: Fakt, że wymieniłem tam kobiety wynika tylko z tego, że dla nich parytetów w pierwszej pierwszej kolejności domagają się pewne środowiska. Nie twierdzę, że kobiety mają więcej wspólnego z niepełnosprawnymi umysłowo niż mężczyźni. Porównuję te grupy tylko jako grupy wydzielone z większej całości, bez wartościowania ich. Mógłbym wstawić kominiarzy zamiast niepełnosprawnych umysłowo, ale im nikt nie chce ograniczać możliwości wejścia do sejmu, dlatego zestawiłem kobiety (pożądane w sejmie) z niepełnosprawnymi
@Vealheim: w tym wypadku wydaje mi się, że należy rozdzielić reprezentowanie interesów od reprezentowania pewnej cechy.

Z kominiarzami też nie do końca, bo nie mają oni jakichś szczególnych, osobnych celów. Co prawda nie wiem, jak lewica uzasadnia parytety, ale z mojego punktu widzenia, wyodrębnianie grup społecznych wyłącznie na podstawie jakiejś odmiennej właściwości, za którą nie idą żadne dalsze konsekwencje, jest bezsensowne. Nie żeby parytety na innych podstawach były jakoś szczególnie zasadne.