Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam. Niedawno miałem okazje poznać się z grzybami.
Za pierwszym razem wziąłem 2g, z tym ze to były głównie takie malutkie grzybki z growkitu, wiec z tego co się orientowałem mogły mieć więcej psylocybiny niż 2g średniej wielkości grzybów. Efekt był taki, ze czułem niesamowitą euforię, miałem uczucie tego, ze zrozumiałem wszechświat, wszędzie i we wszystkim widziałem czystą prawdę. Potrafiłem połączyć wszystko ze wszystkim, tak jakbym po prostu dostał objawienia i poznał tajemnice życia, mój mózg biegał jak usain bolt, miałem 5 razy więcej myśli na sekundę niż codziennie. Następnie zaczęło do mnie dochodzić ze nic co w życiu mi się przytrafiło nie miało żadnego sensu, moje lęki, moje kompleksy, nie dało się mnie zranić, tak jakby moje ego nie istniało. Było niesamowicie, śmiałem się z tego jak mogłem się przejmować zanim zrozumiałem, ze nic nie ma znaczenia, jest tylko na świecie czysta energia tylko w innej postaci, i ze każdy z nas ma taki sam cel w życiu tylko spełnia go na swój sposób. Nie potrafię opisać tego znanym mi językiem.
Później przeszedłem w fazę wyciszenia, byłem wolny od smutku, lęków, nie miałem żadnych potrzeb, na codzień siedziałbym już z telefonem w ręku i scrollowal, a wtedy chciałem tylko cieszyć się powietrzem, widokami i samą egzystencja, czyste szczęście.
Do tego zapaliłem blanta, ale tak jakby w ogóle na mnie nie zadziałał, normalnie po jednym zaciągnięciu czułem ze jestem zjarany, a tutaj jakbym palił epapierosa bez nikotyny. Potem w cudownym nastroju pomyślałem ze mogę zjeść ich jeszcze trochę i zjadłem chyba nieco mniej niż 2g. Było tak samo, ale w końcu trochę mnie zmogło i pomyślałem ze czas iść spać, bo to była już z 8 godzina podróży. Wtedy się zaczęło, dopiero doświadczyłem wizualizacji, wcześniej nie miałem żadnych efektów wizualnych, tylko myślowe. Zacząłem mieć wizje, ze wszystko do około to jest to samo, ze każdy z nas jest energią, która przybiera różne formy, ale finalnie niczym się nie różnimy i każdy z nas spełnia tylko podstawowe pragnienia i każdy odbywa swoją podróż, bałem się ze już nie przestane tego widzieć i kupiłem bilet w jedna stronę. Ze zostawię swoją ukochana, przestane chodzić do pracy itp. Ogólnie badtrip, leżałem i płakałem, nie mogłem zasnąć
Po jakichś 15h w końcu zszedłem na ziemie z mega kacem dopaminowym, ciagle miałem rozkminy o tripie. Koniec końców bardzo pozytywne przeżycie. Przemyślałem kilka spraw i mam teraz większa motywacje do działania, zrozumiałem co w dzieciństwie mi się przytrafiło i działa teraz na mnie, przez co mogę pracować nad tym z psychologiem.

Po tej przygodzie pomyślałem że wziąłem za dużo, miałem smierć ego, wizuale, wdziałem wszystko schematami itp.
Wciąż byłem ciekawy co się dzieje jak weźmie się mniej, wiec wziąłem mniej. Na weekend wziąłem 1,7g takich średniej wielkości suszonych grzybów. Skończyło się tak, ze czułem się troszeczkę jak po alkoholu, ale miałem dużo świadomych przemyśleń, zajrzałem w głąb siebie i zapisałem sobie trochę przemyśleń, odkryłem źródło mojego lęku jakim jest strach przed porzuceniem i będę analizował to z terapeutą.
Na dzień dzisiejszy nie myślę żeby znowu to powtórzyć, ale jeszcze kiedyś będę chciał w sobie pogrzebać

Trochę ciężko oszacować jaka dawka psylocybiny jest w 1g grzybow bo maja różne wielkości i moc.
Ogólnie mało pije, marihuany nie pale, ew. Od wielkiego dzwonu ze znajomymi, to tyle z innych narkotyków, tylko teraz dwa razy grzyby

Przepraszam za chaos w tekście, ale pisałem z telefonu i ogólnie trochę ze mnie słaby pisarz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#psylocybina
  • 3
@Wierzbek: ahh te pierwsze razy :-) wszystko się wtedy wydaje jakbysmy zrozumieli juz wszystko , a to..... dopiero poczatek ziomek :-) , ogólnie mikrodozowanie daje lepsze efekty jak chcesz utrzymac dlugotrwale efekty , bez tak mocnych tripow. Badtripy dzieje sie wtedy kiedy cos jest nie do konca ok z psychiką , im wiecej syfu na bani tym wiecej bedzie tego wychodzilo po psylocybinie .Zawsze sa dwa wyjscia , albo to naraz
@Eftef: heh tak, byłem Alfą i Omegą ;) po jakimś czasie wystraszyłem się, ze w życiu już nic mnie zaskoczy i będę już taki na zawsze xD. Myślałem nad mikrodozowaniem podczas drugiego razu, bo dostrzegłem jak energia skupiona jest do wewnątrz i jest super skupienie. Ostatecznie nie wiem czy bym się zdecydował, chyba wole co jakiś czas wziąć jakaś dawkę i szukać odpowiedzi i pokonywać swoje lęki. Niestety, ale mogę mieć