Wpis z mikrobloga

Jak mi się coraz częściej wyświetlają takie treści, to zastanawiam się kiedy naród zorientuje się, ile takich budek, a potem lokali upadło w ostatnim czasie z różnych powodów - głównie ekonomicznych. Polski wał, podatki, rosnące ceny półproduktów, jak i rosnące ceny transportu/paliwa, działanie na skraju opłacalności.

Kilka czynników, plus większy kapitał zagraniczny w postaci franczyzy gdzieś zwykle obok, może nie odprowadzający podatków w pełnym wymiarze, itd itp

Wydaje mi się, że to dopiero początek, koniec roku i wiosna 2023 zweryfikują przy tej inflacji i pomysłach rządzących działanie budek z hotdogami, czy wszystkich osiedlowych kebabów, oraz burgerowni. Kebab za +20zl, burger za +30zl, a często już "normalna cena" to +40/50zl w zależności od wielkości miasta i rzekomo użytego mięsa. Potem te wszystkie foodtrucki, czy jak kto woli żarciowozy, z frytkami 150g za +10zł, kto tam będzie kupował za chwilę? Wszystko to pierdyknie.

Głupie przemyślenia z rana, bo jakiś mini artykuł przeczytałem, plus wczoraj na posiadówce zamiast zrobić zrzutkę na pizzę, pani domu zrobiła ciasto i domowa pizzę (X4) podała na stół. Nikt nawet nie drążył dlaczego czegoś dla wygody nie zamawiamy. To początek powrotu do końcówki lat '90.

Wyszedł wysryw, ale ostatnio o tym rozmawiałem w kołchozie i coraz więcej ludzi tak postępuje, a sami bogaci nie napędza sprzedaży tym mini biznesom.

https://www.pless.pl/wiadomosci/74191-foto-pani-basia-sprzedala-dzis-ostatnia-bulke-z-pieczarkami

#ekonomia #przemyslenia #bekazpisu #jedzenie #biznes
ravau - Jak mi się coraz częściej wyświetlają takie treści, to zastanawiam się kiedy ...

źródło: comment_1654924363YLvljChdiM1GzQND98HLPd.jpg

Pobierz
  • 65
  • Odpowiedz
@ravau:może nie do końca na temat budek z jedzeniem, ale powiem Ci że ja od roku jestem w Polsce, i coraz więcej dziwnych rzeczy zauważam, jak maskuje się inflację. Np. butelka wody która miała zawsze 1.5l teraz ma 1.2l ale szczytem dla mnie było odkrycie że małpka ma 90ml a nie 100.
I teraz najlepsze, znam 2 osoby które je regularnie piją a dopiero ja im to uświadomiłem ( ͡
  • Odpowiedz
pani domu zrobiła ciasto i domowa pizzę (X4) podała na stół. Nikt nawet nie drążył


@ravau: a czemu ktoś miał drążyć? To jakaś gorsza domowa? Powinniście się cieszyć a nie myśleć o oszczędnościach XD przeciez taka picka to najlepsza picka
  • Odpowiedz
małpka ma 90ml a nie 100


@KosmicznyJanusz: co? Ostatnio jak patrzyłem (smakową jakąś - chyba Lubelska lub Soplica czy inna Żołądkowa) to nie dość, bo że koło 30 voltów miała, to jeszcze chyba 80 ml xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@KosmicznyJanusz: małpki niektóre mają 90ml. Proceder ten zapoczątkowała wódka saska jakieś 2 do 3 lat temu. Do tego systematycznie schodzą z procentów. 5 lat temu Soplica malinowa miała 36‰, następnie 32, 30 a teraz chyba 28%. Mogę się mylić bo nie kupowałem jej z rok.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 17
@ravau: ja już od mniej więcej roku ograniczyłem kupno pizzy na dowóz, bo droga i niedobra. Zamiast tego kupiłem sobie piec kopułowy do pizzy i sam robię, a moja pizza jest lepsza niż w większości pizzerii xDDDD polecam ten styl życia
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@ravau: ja wczoraj robiłam pizze z mąki zero na kamieniu w piekarniku, nie dlatego, że jest bieda i z wygody nie zamówiłam, ale moja picka jest przepyszna. Swoją drogą ta bułka pani Basi wygląda jak koopsko xD w Toruniu jest taka "restauracja", gdzie można kupić tylko pizzerinke z pieczarkami (udającą pizze) i barszcz, a jakoś dalej mają super ruch i jeszcze zaczęli sprzedawać ten produkt mrożony w sklepach. Pomijając fakt
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 437
@ravau: a swoją drogą zawsze mnie ciekawi, czy Ci płaczący w komentarzach za bulkami pani Basi, to chodzili do niej i kupowali? Czy po prostu miało stać, a oni mieli mieć wspomnienie xD
  • Odpowiedz
@banjo w tej budce ceny oscylowały w okolicach 4-6 zł za bardzo proste ale smaczne przekąski typu hot dog czy legendarna już Pszczyńska bułka z pieczarkami. Zawsze jakiś ruch był i pani w jednym z wywiadów zapowiadających zamknięcie stwierdziła że po kilkudziesięciu latach udaje się na emeryturę do czego zmotywowały ją ciągłe kłody rzucane pod nogi takim małym biznesom
  • Odpowiedz
@ravau: A niech #!$%@?ą.
Może kryzys ich nauczy, że fast-food to tanie szybkie żarcie, a nie luksus (bo w końcu po amerykańckiemu) za który często chcieli więcej niż ile płaci się za lunch w restauracji.
  • Odpowiedz
@ravau: Wczoraj usłyszałem od swojego ojca, który jest na wakacjach w Kołobrzegu, że ceny w knajpach #!$%@?ło i kupują sobie sami ryby w porcie i potem je przygotowują. Jest to o tyle zabawne, że ojciec kasy ma od cholery i byłby ostatnią osobą, którą posądziłbym o oszczędzanie na wakacjach:)

Ogólnie w gastro jest jakiś próg bólu, powyżej którego stwierdzasz, że cena jest nieadekwatna i sorry, ale rezygnujesz z zakupu. W
  • Odpowiedz
@ravau: @KosmicznyJanusz: wczoraj w Biedrze widziałem jakąś mąkę (nie ich własna marka) pakowaną po... 900 gramów. Ktoś, kto nie patrzy może się zdziwić jak mu coś potem nie wyjdzie mimo, że robił "zgodnie z przepisem".
  • Odpowiedz
@banjo: w punkt xD większość śmierci małych biznesów to nie jest ten okropny ZUS i biurokracja tylko Starbucks i Maczek za rogiem do którego ludzie chodzą co tydzien, a na zapieksa raz na rok po pijaku jak się im nostalgia włączy. Po sprzedaniu 100 zapiekanek czy składki wyjdą 1000 czy 1500 to wszystko jedno :v
  • Odpowiedz
@ravau: powoli się toczy, ale coraz szybciej ta kula śnieżna. Ktoś tnie wydatki w dobrej pracy więc psa nie zaniesie do fryzjera dla psów, fryzjer dla psów ma zmniejszone obroty więc nie pójdzie do restauracji, restauracja zmniejszone więc kelnerzy mniejsze napiwki i koleżanka go podetnie maszynką, a nie do barbera; barber nie zarobi to nie pójdzie po pracy na kebaba tylko zje coś w domu.

Nawet jeżeli nie byłoby polskiego
  • Odpowiedz