Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kilka lat temu kupiłem działkę 40km od miasta i mam problem ze złodziejami. Na początku kradli mi pomidory, ogórki i truskawki więc ogrodzilem cały teren ale nie pomogło. Dorzuciłem druty kolczaste na płotach i bramie ale kompletnie im to nie robiło różnicy żeby kraść dalej. Na działce mam garaż blaszany do którego też się włamali i ukradli mi grabie, łopaty a nawet i konewkę. Na bramie zawiesiłem tabliczkę że teren monitorowany i porozwieszałem atrapy kamer ale kompletnie nie przyniosło to efektów. Dalej są ślady butów i widać że ktoś kradnie mi truskawki bo krzaki są prawie łyse. Nie mam możliwości być na działce cały czas i tego pilnować. Dwa tygodnie temu wyjęli mi okno z domku i #!$%@? śmietnik. Normalnie nie mam już do tego sił.
Macie pomysł co mogę zrobić żeby pozbyć się złodzieja raz na zawsze?
Ogólnie już przez myśl przechodzą mi głupie pomysły jak wilcze doły na przykład na działce, ale w tym chorym kraju domyślam się że miałbym przez to problemy jakby tam złodziej wpadł.
#prawo #kradno #zlodziej #zlodzieje #problem #dzialka #ogrod

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62a0fcc98065691ace935b55
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 15
Ot: Wstyd przyznać. Nam na działce teściów, X lat temu tak samo obrabiali krzaczki, kradli pozostawione rzeczy, wykopywali warzywa. Przecinali siatki na szpaki i króliki, by ukraść owoce. W jednym roku wykopali nawet sadzonki.

Nie pomogła kłódka na bramie, nie pomogło proszenie sąsiadów, by mieli oko, czy ciągłe jeżdżenie by kogoś przyłapać. Widać było, że to robi ktoś miejscowy.

Wiesz co pomogło? Rolka folii śniadaniowej, i kilka długich gwoździ i kora
knur:
Na takie zwierzęta działa tylko przemoc. Odradzam konfrontację, bo sytuacja może się szybko wyrwać spod kontroli, pół biedy jak to jakiś dziadek i wystarczy, że mu kopniesz w dupę parę razy i postraszysz gazrurką. Gorzej jak to grupka osiłków znudzonych wioskowym życiem. Niektóre takie bydlęta potrafią mieć kupę siły jak starzy nimi orali w polu od piątego roku życia. Z doświadczenia powiem, że na służbach mundurowych nie ma co w