[affairz]

Koronny argument ostatnich dni (po tym jak wyczerpali się Ukraińcy z walizami pieniędzy oraz Norweskie fundusze wykupujące całe osiedla na etapie wuzetki) brzmi, że mieszkania będą tylko drożały ponieważ deweloperzy ograniczają podaż. Nawet gość znający się na rzeczy, niejaki Adam Czerniak z SGH zaczął powątpiewać w spadki podpierając się taką narracją.

Weźmy w takim razie na tapet naszą #!$%@?łą Łódź i popatrzmy jak w przeszłości kształtowała się liczba żurawi wiszących nad miastem związanych z mieszkaniówką. Wydaje się to relatywnie obiektywnym sposobem porównywania liczby i skali obecnie trwających budów. Tak się składa, że na skyscrappercity mordeczki nadal te żurawie liczą.

Stan na dziś?


Polecam teraz spojrzeć na wykres lat wcześniejszych, żeby zobaczyć jak bardzo deweloperzy ograniczyli w tym mieście inwestycje celem ograniczenia podaży ( ͡° ͜ʖ ͡°)

well played deweloperzy, well played XD

teraz pytanie czy są wariaci liczący podobne rzeczy w innych miastach - jak ktoś ma czas sprawdzić zapraszam do dzielenia się obserwacjami w komentarzach

#nieruchomosci

[Jonn]

@affairz: 80, czyli najwięcej od lat, czyli budują na potęgę.

[fortySeven]

@affairz: bo zapewne lwia część tych zurawi buduje mieszkania sprzedane rok temu, ciezko zmniejszyc ilość budów w 3 miesiące ¯\_(ツ)_/¯

[srgs]

@fortySeven: ta, a ty na powaznie wierzysz ze te mieszkania sa juz wykupione?

[fortySeven]

@srgs: przeciez nie twierdze ze wszystkie. Ale chyba nie sugerujesz, ze ludzie nie kupowali mieszkan na etapie dziury w ziemii, albo i wczesniej? XD

[LuciusMiximus]

@srgs: są wykupione przez biedainwestorów. Większość deweloperów to przetrwa, co nie oznacza że na cesjach będą zyski.

[j557]

@affairz: Właśnie się dowiedziałem, że są ludzie co liczą żurawie budowlane w mieście. To trzeba być pozytywnie zakręconym.

[zimnyZmarzlak]

@affairz: Wrocław 167. Najmniej w ostatnich 10 latach było lekko poniżej 100 a najwięcej ponad 200.