Wpis z mikrobloga

@moll: dawno nic nie piekłem, a tyle radości to daje.
Jak robie hamburgery to zawsze pieke sam bułki, takie maślane, tzn podczas wyrastania smaruje powierzchnie roztopionym masłem żeby nie zaschła i przed pieczeniem drugi raz.
@moll: 10g powinno w zupełności wystarczyć na taką porcje, ja daje nawet mniej bo nie lubie jak czuć ten smak, a same drożdże raczje dość spoko sie namnażają.
Często też robie 20-60 minut przed wygniataniem ciasta taki "zaczyn", letnia woda - odmierzona już, łyżka mąki i troche drożdży i zostawiam. Myśle że do paru godzin temu by sie nic nie stało.

Jeszcze samo robienie bułek robie tak, że po wyrobieniu ciasta
@moll: a nie przykleiły Ci sie nigdy?
Ogólnie te do hamburgerów akurat i tak wydaje mi sie że fajnie mi wychodzą i to masło pracuje podczas wyrastania, tzn że sie robi taka specyficzna skórka.
Ale jak bym robił zwykłe bułeczki kiedyś to w sumie nie mam na to patentu żeby nie zasychały. Smarowałem wodą gdy robiłem.