Aktywne Wpisy
Hopsa +101
Hejka,
Podzielę się z wami historią z życia dziewczyny-przegrywa.
Pewnego dnia postanowiłam, że skończę z moją nijaką sylwetką, marzyło mi się żeby w tym roku być tą chudą atrakcyjną śliczną dziewczyną.
Znalazłam sobie siłownię, kupiłam karnet na 1 miesiąc za 120zl + 20zł za kartę członkowską.
Zanim wybrałam się na siłownię pojechałam na zakupy, kupiłam sobie te dresy i koszulkę z pumy i jeszcze inna koszulkę, całość za ok. 350zl, przy kasie
Podzielę się z wami historią z życia dziewczyny-przegrywa.
Pewnego dnia postanowiłam, że skończę z moją nijaką sylwetką, marzyło mi się żeby w tym roku być tą chudą atrakcyjną śliczną dziewczyną.
Znalazłam sobie siłownię, kupiłam karnet na 1 miesiąc za 120zl + 20zł za kartę członkowską.
Zanim wybrałam się na siłownię pojechałam na zakupy, kupiłam sobie te dresy i koszulkę z pumy i jeszcze inna koszulkę, całość za ok. 350zl, przy kasie
Kalinka89 +10
Czym się wspomagacie podczas kilkugodzinnej podróży za kierownicą. Ja po 3 godzinach zaczynam zamulać, a kawa działa tylko na chwilę
Tutaj:
- dałam pół na pół mąkę chlebową z orkiszową
- dałam 65-68% wody, żeby łatwiej było operować ciastem
- pozostały dwa karmienia, zakwas urósł przez noc jak szalony, ale użyłam go zanim przeszedł "float test"
- dwa przełożenia, 4 godziny w misce
- jedna godzina rośnięcia po formowaniu, plus jedna godzina w lodówce
Także jak widać, nadal schodzi się sporą część dnia, ale koniecznie chciałam mieć ten chleb w kilka godzin, nie w dwa dni
Efekty
- w smaku dobry
- brak normalnej chrupiącej skórki, jaka mi zawsze wychodzi (tutaj winą obarczam krótsze pieczenie, wyjęłam jak tylko skórka miała akceptowalny kolor, zazwyczaj przeciągam do głębokiej karmelizacji i to jednak decyduje o jakości skórki)
- jak widać, chleb nie rozkwitł zbyt ładnie w środku, jest podzielony między zgęstniały środek a jamę powietrza
- werdykt: nadal dziesięć razy lepszy niż cokolwiek ze sklepu
Podsumowanie: w jeden dzień da się zrobić dobry chleb, ale jednak nie bez powodu jest to przedłużony proces.
#pieczzwykopem #bojowkapiekarska #chleb
Ogólnie jak mam zrobić chlebix na szybko, to polecam ten przepis Dostałem go od mojej Madre i szczerze polecam. Wprawdzie trochę świetokradztwo, ale jak mają wpaść znajomki np na grill to zawsze z różową go robimy i każdy zachwala.Dodajemy czarnuszki żeby zwiększyć wartość ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tylko trzeba mieć gwarancję, że zje sie go tego samego dnia albo następnego,
https://www.wykop.pl/wpis/65630955/chleb-na-zakwasie-perwszy-raz-jestem-dumny-z-nacie/#comment-232557679
Zakwas stoi w lodówce, dokarmiam go raz na tydzień. W dzień zagniatania karmię go rano i zostawiam w temperaturze pokojowej. Wieczorem po pracy zagniatam ciasto. Chleb zostaje godzinę-dwie w temperaturze pokojowej.
Potem składanie, ściereczka, mąka, miska i do lodówki. Następnego dnia wyciągam 3-4h przed pieczeniem.
Dziury nie są imponujące, ale wychodzi całkiem równomiernie. Jak chcesz większe, to można go dłużej leżakować przed i
Wieczorem przed dokarmiam zakwas (proporcje po 100g zakwasu, wody i mąki)
Następnego dnia leci po kolei, z przerwami na co najmniej 1,5h
1. Mieszanie ciasta (nie wyrabianie!) bez soli
2. Dodanie soli i wyrabianie, potem do naoliwionej miski
3. Składanie, czasem ten cykl 2 razy
4. Formowanie bochenka i do koszyka na wyrastanie
5. Pieczenie w nagrzanym naczyniu żaroodpornym, najpierw kilkanaście minut pod przykryciem 240 stopni,
Wyrastanie godzina, w piekarniku godzina z hakiem. Potem z godzinka stygnięcia i elo ( ͡° ͜ʖ ͡°) jak pracuje akurat z domu to tak przed 9 zaczynam robić, żeby na drugie śniadanie które jem koło 12:30-13:00 był już fajnie wystygnięty, bo taki gorący ciężko się kroi. No i wiadomo że to nie to
Mam juz ponad dwuletni zakwas zytni (jak covid do nas pukal to go zrobilem z powietrza). Moja rutyna wyglada tak: wieczorem wystawiam zakwas z lodowki, dokarmiam 100+100 2000/woda, zostawiam na noc. Rano wyrabiam ciasto robotem przez 10 minut, przelewam do formy i forma na 4,5h w cieple miejsce. Potem 220 stopni przez 20 minut i 185 przez kolejne 20 minut i