Hej, czy są miejsca w ciepłych krajach, gdzie można znaleźć pracę, gdzie atutem będzie... znajomość polskiego + angielski na średnio dobrym poziomie + znajomość office, autocad. Tak aby wystarczyło na przeżycie czyli pokój w pobliżu pracy + jedzenie + spokojna głowa jeśli chodzi o pomoc medyczną w razie jakiegoś wypadku, nagłego stanu.
Wiem, że coś można by podziałać na Malcie, w Portugalii. A tropiki? Karaiby, Malezja, Tajlandia, Filipiny?
W tropikach może jako rezydent turystyczny - kumpela była w Egipcie i się nieźle bawiła - polski był niezbędny. Na Filipinach kilka razy mi mignął etat z polskim, ale z innym skillsetem
W PL to wszystko zmierza w kierunku w którym przeciętniaka na etacie będzie stać na więcej niż wynajem kawalerki i kupno jedzenia.
Szukam kraju, gdzie ponad to poleżę na plaży, popływam w ciepłym morzu, wyjdę na jakąś górkę. No i ogólnie fajnie byłoby pomieszkać w jakimś bardziej estetycznym,
@przypatrzsie: Szczerze mowiac troche slaby skillset przy takich nawet nie za wysokich wymaganiach, bo takich ludzi jest miliony, ale zakladam, ze jestes jeszcze mlody (pomijajac polski, ktory za granica potrzebny jest glownie w turystyce albo na jakiejs sluchawce). Nie lepiej zdobyc chociaz rok-dwa doswiadczenia w czyms konkretnym, technicznym w PL najpierw? Np. w tej branzy, w ktorej juz tego Autocada uzywales? Dodatkowo w miedzyczasie nauczyc sie jakiegos popularnego programu CAD
@Shiado: wlasnie tak skonczyl moj ojciec. cale zycie praca organiczna, chcial dla pokolen lepsza Polske, bo widzial nadzieje. I wiesz co? Jest w wieku przedemerytalnym, cale jego staranie przeżarła pisowska miernota, młodzi ludzie którzy nawet nie mają refleksji nad życiem. Ten kraj trzeba po prostu pogrzebać na jakiś czas. Za 2-3 pokolenia znowu będzie można coś robic.
@Shiado: oczywiscie, ze szkoda taty. Tyle optymizmu, ognia w oczach, radości i nadziei nie widziałem nawet u rówieśników na studiach. A to jemu państwo już dwukrotnie zabrało wszystko (hiperinflacje). Jak mi raz powiedział niedawno, że nie warto się starać za ten kraj, nieważne czy na wojnie, czy w pokoju, to aż było widać po nim, że ma tego wszystkiego serdecznie dosyć. 20 lat względnie dobrego bogacenia się, doszedl do poziomu,
@przypatrzsie odradzam Filipiny. Pracę da radę znaleźć z polskim i znajomością języka (sam tu pracuje) na call center, ale mało ofert jest. Zwykła opieka zdrowotna jeżeli chodzi się do prywatnych klinik jest spoko, ale jeżeli jakąś poważniejsza operacja to kieszeń zaboli. Osóbiscie odradzam tropiki-lepiej sobie na spokojnie zarobić i przylecieć na dłuższe wakacje nie martwiąc sie pracą.
@przypatrzsie: Podobno na Filipinach są dwie pory roku- deszczowa i bardziej deszczowa. Niektórzy twierdzą, że to jeden z najgorszych krajów pod względem pogody więc nie rozpędzałbym się nazywając je "ciepłym krajem". Tzn ciepło może i jest, ale co z tego jak ciągle pada ;) No i znajomy Portugalczyk mówił mi, że niektóre regiony są tak biedne, że nawet z butów Cię okradną i odradzał emigrację tam. Jak już miałbym jechać w ciepłe miejsca to celowałbym raczej w wyspy w UE jak Ibiza, Majorka, Kanary,
Wiem, że coś można by podziałać na Malcie, w Portugalii. A tropiki? Karaiby, Malezja, Tajlandia, Filipiny?
#praca #podroze #podrozujzwykopem
#emigracja
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
W tropikach może jako rezydent turystyczny - kumpela była w Egipcie i się nieźle bawiła - polski był niezbędny.
Na Filipinach kilka razy mi mignął etat z polskim, ale z innym skillsetem
W PL to wszystko zmierza w kierunku w którym przeciętniaka na etacie będzie stać na więcej niż wynajem kawalerki i kupno jedzenia.
Szukam kraju, gdzie ponad to poleżę na plaży, popływam w ciepłym morzu, wyjdę na jakąś górkę. No i ogólnie fajnie byłoby pomieszkać w jakimś bardziej estetycznym,
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Pracę da radę znaleźć z polskim i znajomością języka (sam tu pracuje) na call center, ale mało ofert jest.
Zwykła opieka zdrowotna jeżeli chodzi się do prywatnych klinik jest spoko, ale jeżeli jakąś poważniejsza operacja to kieszeń zaboli.
Osóbiscie odradzam tropiki-lepiej sobie na spokojnie zarobić i przylecieć na dłuższe wakacje nie martwiąc sie pracą.
@przypatrzsie:
Podobno na Filipinach są dwie pory roku- deszczowa i bardziej deszczowa. Niektórzy twierdzą, że to jeden z najgorszych krajów pod względem pogody więc nie rozpędzałbym się nazywając je "ciepłym krajem". Tzn ciepło może i jest, ale co z tego jak ciągle pada ;)
No i znajomy Portugalczyk mówił mi, że niektóre regiony są tak biedne, że nawet z butów Cię okradną i odradzał emigrację tam.
Jak już miałbym jechać w ciepłe miejsca to celowałbym raczej w wyspy w UE jak Ibiza, Majorka, Kanary,