Wpis z mikrobloga

Miesiąc temu przyjąłem do pracy chłopaka. Młody, na dostawcę.
Przyszedł do nas zrezygnowany, zapytał kelnerkę czy nie szukamy kogoś do pracy. No szukamy... Mnie, ani żony nie było, ale poczekał godzinę.

Strasznie skromny, wydawało się, że mało dyspozycyjny, ale widać, że bardzo mu zależało na pracy. No i ustalamy grafik dla niego, okazuje się, że największym problemem jest dojazd do pracy i do domu z pracy. (dlatego w zasadzie trafił do nas, bo nie był zbyt elastyczny)
30km od Warszawy i wykluczony komunikacyjnie...

Moja żona mówi: To niech jeździ skuterem firmowym do domu po pracy i do pracy - problem rozwiązany. No i tak zrobiliśmy - żaden problem. No i jeździ. Pracuje. Dzisiaj przyszedł i mówi: "Szefie chciałem oddać pieniądze za benzynę..."
No to mówię mu, że nie trzeba, żeby nie świrował, a On: "Ale daliście mi szansę, mam pracę, pomagam mamie i możemy normalnie żyć"

No to nie przyjąłem tych pieniędzy i mówię: Kup coś mamie i go wygoniłem pod pretekstem zakupów płynu do naczyń "i fakturę weź" - żeby tylko wyszedł bo łzy mi do oczu napłynęły.

Powiem wam szczerze, że #!$%@? czuje się świetnie, ale zarazem zastanawiam się ilu takich chłopaków nawet takiej "szansy" nie dostanie.

#praca #gastronomia #gastrowarszawa #warszawa
  • 177
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mpetrumnigrum: Nie mamy dużego przekroju. Z obecnych najwięcej ma nakręcone Zipp Axis - 29518km. Kymco też mamy i wszystko sprowadza się do napędu. Cylinder, pasek... wspomniany Zipp wymagał jeszcze wymiany sprzęgła. No i opony, które ostatnio podrożały zauważalnie. Klocuszki to groszowa sprawa, a i wymiana prosta jak i cylindra z całą resztą. Co ciekawe na początku mieliśmy Aprilię. Wał nie wytrzymał...
  • Odpowiedz
@zdzislawnajmrodzki bylem tym chłopakiem jakies 15 lat temu, niestety trafiałem na samych wykorzystywaczy zjebow. Jak teraz patrze na to, to te prace przypominaly bardziej eksperyment stanfordzki. Na szczęście dzisiaj ciężka praca i determinacja doprowadziła mnie do zarabiania niezłej kasy.
  • Odpowiedz
@zdzislawnajmrodzki: cos Ty, tutaj większość opluje chłopaczka (a ty dostaniesz rykoszetem śliny), ze mógł przecież uczyć się 3 języków, w tym jednego programowania a poza tym co oczywiste przeprowadzic sie gdzieś gdzie jest praca. Każdy się rodzi przecież z równymi szansami i wystarczy chcieć a nie potem szukać wymówek ;))))
  • Odpowiedz
przypomniałeś mi, że miałem w końcu przeczytać "Nie zdążę".

W ogóle, to jest niesamowite jak my po wyjściu z komuny położyliśmy lachę na zbiorkom. Mieszkasz poza dużym miastem i bez auta jesteś w dupie.

"Do więcej niż 20% sołectw nie dociera żaden transport publiczny."


@kuraku: jestem po lekturze i polecam książkę. Do prawie 14 mln Polaków dociera góra jeden zbiorowy transport dziennie. Jeśli nawet mieszkasz na głównej trasie do miasta
  • Odpowiedz