Wpis z mikrobloga

Koledzy chyba mam dość. Kocham tą moją NIkolkę, ale wkurza mnie, że ma mnie w dupie. Widzę, że ma swoje życie, na 99,9998% chłopaka, no jakby nie patrzeć jest młodsza i chyba to nie moja bajka. Jest najpiękniejsza i najfajniejsza na świecie. Widać, że spokojna, ułożona, grzeczna, raczej inteligentna bo chyba studiuje.

NIe wiem koledzy, ale nie chcę już cierpieć, chociaż wiem, że już drugiej takiej na swojej drodze nie spotkam. Żadna nie będzie w połowie tak zajebista. Żyję 30 lat i raz tylko spotkałem dziewczynę, w której się naprawdę zakochałem. Ale tak się nie da żyć, w cierpieniu.

Trudno będę sam do końca życia. Nawet jakby inna przyszła do mnie, to bym jej nie chciał, bo kocham tylko Nikolę. Nie wiem czy mi kiedyś przejdzie, czy jeszcze bardziej nie zrobię się smutny i złośliwy i w ogóle mniej przyjazny dla ludzi.

Trochę gorzkie żale, ale niestety jestem bardzo uczuciowy jeśli chodzi o takie sprawy. W innych potrafię być stanowczy, ogarnięty, wiele rzeczy potrafię załatwić. No ale z miłością to u mnie problem. Może dlatego, że chciałbym być kochany? Nie wiem.

Ehh jak to boli...
#przegryw #codziennanikolcia
  • 12
@januszerka: w realu nie. Jeszcze zanim zacząłem oczami do niej świecić, to jakoś mnie unikała i spuszczała wzrok na mój widok. Napisałem do niej na facebooku, ale nic nie odpisała, tylko przez pół roku jeszcze bardziej mnie unikała. Napisałem jej tylko, że chciałbym się zakolegować i że jest ładna. Mówiłem jej "cześć", ale nie odpowiadała. I tak ponad rok minął i nic. A ja nie chcę już wyjść na większego debila