Wpis z mikrobloga

Tl:dr wypłakiwanie się po wyleszczeniu i przemyślenia z dupy ku przestrodze

Zagrałem dziś w nocy i dzień na lewarze w NATGAS. Widzę stabilny w górę, myśle sobie że odbije sobie trochę strat z banana.

5.5k poszło się kochać. A zaczynałem dzień od zielonego +1k. Myślałem, że wiem co robie, że czytam newsy i jest jasna korelacja… ta jasne, kurs spadł 10% pod nic, a przynajmniej żadnego czytelnego sygnału w tym kierunku nie było na reuters.com. Wydawało mi się, że bez powodu kurs się nie zawróci na południe tak ostro, że mam wszystko pod kontrolą…

Nawet nie wiem kiedy to przewaliłem. Obserwowanie czerwonych i zielonych kresek i gra własnymi pieniędzmi wpędza w takie pułapki myślowe, że człowiek sobie nie zdaje nawet sprawy. Ustawa hazardowa nie powstała bez powodu. To rujnuje ludzi. I ciężko to wyjaśnić komuś kto nigdy nie grał. Czuję się jakbym zajrzał w otchłań piekła, jakby sam szatan dyrygował moimi ruchami na instrumencie natgas. Trochę jak Sikor do Kubusia mówił „jestem w wielkim brzuchu, to nas nie słyszy, nie widzi, tylko trawi”. Szaleństwo i uzależnienie. Chęć odrobienia strat za wszelką cenę i w efekcie jeszcze większe straty. Jeśli nie jesteś „w środku” to prawdopodobnie nie zrozumiesz.

Jeszcze wczoraj myślałem, że nie wejdę w day trading, bo przecież to praktycznie kasyno. Wiem, że są ludzie którzy na tym zarabiają, ale oni połknęli dziesiątki książek na ten temat, wiedzą gdzie patrzeć, mają wytrenowane myślenie w kierunku zauważania odpowiednich sygnałów.

Musiałem chyba zapłacić ten podatek od głupoty by już się więcej za to nie brać. Traktuje to jako lekcję. Cieszę się, że skończyło się na pięciocyfrowej stracie. Tym razem kończę z tym na dobre. Odinstalowuję aplikację xtb. Będę się komunikował z brokerem przez API (wiem beka).

#gielda ##!$%@? #trading #depresja
  • 23
@wpoldokomina Też straciłem na natgasie podobną sumę do Twojej. Powód straty to standardowo zagranie bez konkretnego planu, brak stop lossa i zbyt duża pozycja, która spowodowała, że patrząc ile tracę włączył się gadzi mózg i emocje. Po nocy przychodzi dzień. Strata jest bolesna, ale nie jest to koniec świata. Dobra rada jaką teraz sam zamierzam wprowadzić w życie to grać mniejszymi kwotami, które nie spowodują zbyt silnych emocji. Kiedy zauważę, że osiągam