Wpis z mikrobloga

Chciałabym bardzo by na następnej wizycie psychiatra zwrócił większą uwagę na mój problem derealizacji: po prostu bardzo boję się żyć I umrzeć. Te dwa stany przerażają mnie po równi, kiedy sobie uświadamiam, a to dzieje się raz na dzień, że ja ŻYJĘ, ze czas płynie, a potem UMRĘ, wtedy wpadam w stan trudny do opisania. Czuję nieposkromiony niepkoj i lęk, bo moje życie nic nie znaczy, jestem mikroskopijnym pyłem. Czas w którym mnie nie było i ten po mojej śmierci jest nieskończenie większy od czasu trwania mojego życia.
Niebieski mówi, że powinnam cieszyć się życiem, że śmierć jeszcze nawet nie jest blisko. Ale to nie prawda, gdy myślę o śmierci, to jakoś od razu operuje na większych liczbach. Mam prawie 24 lata, czyli przeżyłam już 1/3 mojego życia, przeżyłam bardzo dużo, a czas płynął bardzo szybko, więc za kilka sekund będę już martwa. Tak bardzo boję się śmierci, bo nie będzie mnie, nie będzie moich wspomnień, a to one mnie tworzą. Jednocześnie boję się żyć i ciężko mi żyć, cierpię na depresję, więc odczuwam moje życie jako średnio jakościowe, a co gorsza doprowadzi mnie ono do śmierci.
Nie mogę w to uwierzyć, że życie jest wartością skończoną. Ja umrę i bardzo mnie to smuci, niebieski mówi, że jak boję się śmierci, to dobrze bo nigdy nie popełnię samobójstwa. Ale poblem leży w tym, że nie widzę innej opcji niż zabić się samodzielnie, chciałabym przejąć kontrole nad moją śmiercią: życie jest tak krótkie, że przedwczesny o 50 lat zgon nic nie znaczy w skali istnienia wszechświata. Muszę się kiedyś zabić, bo chyba lepiej byłoby mi podjąć tę decyzję samemu niż patrzeć jak czas upływa.
Ech, do tego nie wierzę w Boga, bo nie potrafię uwierzyć. Lew Tołstoj, którego ostatnio czytam namiętnie ma wiele opowiadań i książek o tematyce śmierci, a raczej o zaakceptowaniu tego, że człowiek umiera, ale nie pociesza mnie twórczość Tołstoja, ponieważ według niego jedyną radą na tego typu lęki jest żarliwa wiara w Boga.
Ech, bardzo chaotyczny wpis.
Co jeśli jest tak, że właśnie wszyscy umieramy w tej chwili? A czas tak zwolnił, że obecnie przeżywamy ten moment, w którym całe życie przelatuje nam przed oczami.
— Lemon, Fullmoon

#depresja #psychiatria #feels #smierc
  • 26
  • Odpowiedz
@Kindybal_xD: a co zrobiłeś, że się pozbyłeś tych myśli?
Ja mam takie myśli od 10 roku życia, kiedy tata mi powiedział, że koniec świata 2012 to prawda, świat się nie skończył, ale strach przed śmiercią został.
Od 10 roku życia może do końca podstawówki. Miałam bardzo często takie ataki. Od gimnazjum do 2 roku studiów rzadko, a teraz znowu masakryczne często.
  • Odpowiedz
@Gandalf_Rudy: nie wiem czy to fobia, chcę nie mieć ataków paniki, nie bać się czasu, upływającego życia, śmierci, pozbawienia świadomości, nieskończonego czasu beze mnie i wszechświata.
Miałam okazję chodzić do psychologa i nawet kiedy trochę do terapeuty, ale jakoś nie pomagało mi.
  • Odpowiedz
@Gandalf_Rudy: trochę tak. W kwestii operacji jest szansa na powodzenie, a życie bezsprzeczne powadzi do śmierci.
I stresuję mnie to tak bardzo, że chciałabym umrzeć już wcześniej, a jednocześnie boję się umrzeć. Ale czekanie jest też straszne.
  • Odpowiedz
@poorepsilon: no to tutaj raczej gowno pomoze, w niektorych krajach by ci polecili rozwazyc samobojstwo wspomagane, a w Polsce to co najwyzej beda chcieli chociaz wyciagnac z ciebie hajs skoro i tak nie moga ci pomoc.

Wiekszosc takich przypadkow konczy z nalogami, jak nie alkoholizm to hazard albo narkotyki
  • Odpowiedz
Spawdze to samobójstwo wspomagane


@poorepsilon: tu tez moze byc problem, bo jednym z warunkow jest to ze chec samobojstwa nie jest spowodowana choroba psychiczna.

A w Polsce juz zapewne masz diagnoze, bo lekarze nie moga ci pomoc, wiec po prostu rzuca co leci zeby chociaz zarobic.
  • Odpowiedz
@poorepsilon: Nawet nie wiesz, jak czekałam na taki wpis, mając nadzieję, że nie tylko ja tak mam. To jest okropne uczucie. Nic mnie w pełni nie cieszy, ponieważ wiem, że wszystko jest tak ulotne... Próbowałam (i nadal próbuję) doszukiwać się chociażby namiastki spokoju i pocieszenia w mądrościach z różnych wierzeń i filozofii. To wszystko jest bardzo ciekawe, lecz nie daje mi w pełni ukojenia przed lękiem związanym ze stanem niebycia i
  • Odpowiedz