Wpis z mikrobloga

@Esarmist: wybacz, ale pytanie trochę bez sensu - jest pierdyliard różnych nowotworów, każdy będzie zachowywał się inaczej. Mój nie bolał w ogóle, do czasu aż był na tyle duży, że uciskał na okoliczne nerwy. Ale są ludzie z nowotworami z tej samej rodziny co mój, którzy mają inne doświadczenia.