Wpis z mikrobloga

Ech zazdroszczę trochę juniorom. Gdy sam byłem juniorem potrafiłem zasuwać 8h bez przerwy w pracy, po pracy jakieś dodatkowe projekty. To była czysta pasja i żyłem tym. Teraz po 10 latach pracy dalej lubię programować, ale w pracy już wykonuję obowiązki raczej przeciętnie, tak żeby nie być przemęczonym, a po pracy może 1h lektury książki technicznej, na więcej ostatnio nie mam ochoty.

Niestety wszystko z czasem powszednieje i staje się powoli obowiązkiem. Chciałbym odzyskać stary zapał i pasję, ale to chyba niemożliwe. I tak dobrze, że dalej to co robię sprawia mi przyjemność i nie zamieniłbym tej pracy na żadną inną.

#programowanie
  • 6
@steppenwolf90: Junior juniorowi nierówny. Ja z kolei zaczynając, mimo że byłem mega szczęśliwy, że robotę w ogóle mam, nie miałem ochoty siedzieć po pracy nad kodem. To właśnie z doświadczeniem wzrosła u mnie chęć poczytania czy nawet pokodzenia po godzinach.