Wpis z mikrobloga

Mirki, #!$%@? nie potrafię się zaangażować w pracę i życie firmy, nieważne gdzie bym nie pracował to mnie to po prostu totalnie nie interesuje.

Ludzie żyją tą robotą, interesują się życiem firmowym, plotkami, nowinkami na jakieś tematy związane z ludźmi, czy działaniem całej firmy, przebudowami, zmianami stanowisk, nowinkami technologicznymi, uruchomieniami jakimiś akcjami przedsiębiorstwa.

Ja po prostu nie potrafię przyjąć takiej postawy zaangażowania i mam to wszystko w dupie. Daję z siebie 40 procent, siedzę jak warzywo, patrzę za okno i marzę tylko, żeby jak najszybciej wyjść.

Staram się jakoś minimalnie udawać, że coś mnie obchodzi, ale to tylko działanie wbrew sobie, byle #!$%@?ć robotę i wyjść.

Pewnie już mi przez to obrabiają 4 litery i krzywo patrzą na mnie, ale mam taką osobowość, że nie nadaję się do funkcjonowania w strukturach, osobowość samotnika.

Nigdy tego nie mówię, ale ludzie dookoła wiedzą, że przejebią całe życie w tej firmie i dla nich to ok.

Dla mnie to byłaby najgorsza tragedia, ja marzę o tym, żeby się uniezależnić finansowo, mam totalnie gdzieś ta firmę i obchodzi mnie tylko moje dobro i mój interes. Nie wiem, czy to ludzie są #!$%@? czy ja.

#psychologia #praca #pracbaza #korposwiat #przegryw #przemyslenia #mgtow
  • 52
  • Odpowiedz
@Ynfluencer: takim jak my jest bardzo trudno. Jestem skrajnym indywidualista i wszedzie gdzie pracowalem czulem sie obco przez te ich niewolnicze zachowania reszty pracownikow. Moim celem jest wolnosc finansowa i wcale to nie jest takie trudne jak innym sie wydaje, zalezy komu jakie zycie pasuje. A praca jako szeregowy pracownik dla mnie to zwykla nuda.
  • Odpowiedz
@Ynfluencer: Moze "ponizej godnosci" to zle okreslenie choc na pewno są takie korpo.
Ale umówmy sie - korporacja to robota dla odszczepieńców.

Zdarza mi sie czasami zrobic jakis film korporacyjny - klimat na nich cos ala wiejskie wesele.
I taki typ ludzi tam pracuje.
  • Odpowiedz
@Scarface83: Tak, ja mam wrażenie, że jakbym stanął na środku i powiedziałbym co na prawdę myślę to zostałbym zjedzony przez ludzi.

W tych głowach nie rodzi się żadna refleksja nad sensem tego wszystkiego. To są po prostu automaty, które nie zakwestionują niczego, żadnych reguł, żadnej struktury i są idealni, bo pilnują innych, żeby też przestrzegali struktur i porządku ustalonego odgórnie, bo ludzie lubią podporządkowanie regułom z zewnątrz.

Tylko, że takie postępowanie
  • Odpowiedz
@V337 to o czym.pisze @Ynfluencer nie musi być aktorstwem. On robi w korpo. To przynajmniej ma jakieś normalne godziny i pensje. Tymczasem ja robiłam w gastro i ludzie tam ostro przeżywali robotę np spamiac na fb na grupie z pracbazy czy robiąc gównoburze na grupowym mess o ułożenie kurna rzeczy w lodówce.xD do tego po robocie siedzenie około godziny żeby gadać o robocie i obgadywać ludzi ze zmiany. ( ͡
  • Odpowiedz
  • 0
@Ynfluencer Mam to samo 100%, ale odkąd pracuje zdalnie, zespoły są rozproszone po świecie to już nie jest to takim problemem, można mieć wszystko legalnie w dupie, tylko robić swoją robotę.
  • Odpowiedz
@Scarface83: @Ynfluencer: mam tak samo jak wy. Ludzie z #!$%@? ego i #!$%@? dynamiczności odbierały mi smak życia. Nigdy w firmie nie czułem się dobrze tylko jak ktoś kto zapieprza na kogos bez możliwości rozwoju, poznawania nowych rzeczy i ludzi ( ͡° ͜ʖ ͡°) trudno to określić w sumie
  • Odpowiedz
@ms117: Dużo tego, ale wszystkie grupy wypełnione spamem i wpychaniem swoich produktów. Ale jakby się na mirko znalazło więcej ludzi, może jakiś prywatny kanał? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ynfluencer: Może inny charakter pracy. Nie każdy nadaje się do biura, moze lepiej byś się czuł prowadząc własną firmę albo szkolenia, jako inżynier dźwięku, kierowca czy pilot wycieczek? Różne są opcje.
  • Odpowiedz
@zajente: prawda…, w sumie jakby się trzymało rygor i wywalało ludzi za spam to może byłoby okej. W sumie można by robić sobie wspólne przerwy na kawy i stworzyć własną grupę dynamiczniaków.

Najgorzej jak z czasem przybywa osób, które szukają rad
  • Odpowiedz
  • 13
@Ynfluencer kiedyś wylądowałem na dywaniku u szefa w korpo bo nie chciałem iść w weekend na ognisko pracownicze w jakimś ośrodku wczasowym

Próbowałem mu tłumaczyć że koledzy z pracy to są tylko koledzy z pracy. Ja pracuję dla pieniędzy a przyjaciół mam po pracy. Mogę pójść na ognisko jeżeli będzie w tygodniu a nie kiedy ja mam wolne. Poza tym nie lubię obłudy i udawania przyjaciół z ludźmi którzy czerpią przyjemność z
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Próbowałem mu tłumaczyć że koledzy z pracy to są tylko koledzy z pracy. Ja pracuję dla pieniędzy a przyjaciół mam po pracy. Mogę pójść na ognisko jeżeli będzie w tygodniu a nie kiedy ja mam wolne. Poza tym nie lubię obłudy i udawania przyjaciół z ludźmi którzy czerpią przyjemność z #!$%@? sobie dupy za plecami właśnie u tego szefa xD


@Sprus: z jednej strony rozumiem co masz na myśli, z drugiej
  • Odpowiedz
  • 0
@plusujemny wolałem oszczędzić sobie marnowania sobót i niedziel później bo nawet mieli ligę kręgli wewnątrz firmy

W sobotę dobra zabawa a w poniedziałek #!$%@? do szefa bo Z powiedział to i tamto w sobotę przy piwie

Żałośni ludzie
  • Odpowiedz
@Ynfluencer tez mam #!$%@? i sie z nikim nie spoufalam, bo po co, mam moze z dwie osoby z ktorymi lapie fajny kontakt bo tak samo jak ja maja w #!$%@? te robote razem z ploteczkami w jej okregu,
  • Odpowiedz