Wpis z mikrobloga

#niedajdupy <---- tag do obserwowania

#polska #bezdomnosc #przegryw #alkoholizm

5/19

Wczorajszy dzień był podobny do przedwczorajszego, z tą różnicą że było gorzej jeśli chodzi o moje samopoczucie i bezpieczeństwo...

Wstałem o 8, zjadłem śniadanie, wypiłem kawę i udałem się do miasta celem załatwienia kolejnych spraw bieżących i takich, które zwyczajnie przyszły mi do głowy.

Główną sprawą jaką załatwiłem, było ponowne założenie Profilu Zaufanego.
Po aktywacji konta i uzupełnieniu wszystkich danych, udałem się do ZUS celem potwierdzenia swojej aplikacji oraz danych osobowych żeby móc korzystać w pełni z tego udogodnienia.

I faktycznie, dostęp do różnych platform za pomocą tego profilu jest niepodważalnie przydatny, bo nie trzeba osobiście pokazywać się w przeróżnych placówkach.

Ą

Około godziny 11 pojechałem na obiad, gdzie pani ekspedientko-kucharka zniechęciła mnie do dalszego korzystania z usług tej firmy.

A dlaczego?
Zamawiając sobie najtańsze danie, tj. wątróbkę z ziemniakami, surówką i zupą oraz zapłaceniu 12 PLN, usłyszałem z ust tej kobiety, która podchodziła do mikrofalówki celem podgrzania wątróbki: "o boże, najtańsze"...

Tak jakby to była moja bulwa wina, że w ofercie mają to konkretnie danie, za tę konkretną cenę i że to akurat chcę, bo mnie na inne wkrótce stać nie będzie...

Lokali tej "sieci" jest w mieście 3, z czego 2 są do dupy ze względu na zachowanie obsługi w nich pracującej.
Tylko w jednym z tych lokali są osoby życzliwe i mam nadzieję że się to nie zmieni, bo jedzenie jest dobre.

Po obiedzie wróciłem na chwilę na pokój żeby chwilę odpocząć i zająć się tym co zacząłem, czyli układaniem ubrań do szafek, wypiciem kawy, chwilą odpoczynku, przeglądaniu papierów które ze sobą przywiozłem...

Około 12:35 wyszedłem na autobus, coby dojechać na drugą zmianę do pracy.

Po drodze wstąpiłem do żabki, w której kupiłem hallsy i wodę.

W pracy byłem o 13:44, bo autobus spóźnił się o 10 minut.

Do tej pory mój humor był względnie dobry, gdyż cieszyłem się z faktu zmiany pracy na lepszą (jestem alkoholikiem który podjął się pierwszej lepszej pracy i trafiło na rozlewnię wódki i dystrybucję mocnych alkoholi - info dla tych którzy nie znają mojej pokrętnej historii).

Ale coś mnie tknęło, bo w marcu złożyłem oświadczenie PIT 37, i ciągle spoglądałem na stan konta czy należny mi zwrot w końcu wpłynął w godzinach księgowania sesji przychodzących.

Trwało to od ponad 2 tygodni, codziennie o godzinie 11, 15, 17...

A że od wczoraj tj. 21.04.2022 znów mam dostęp do swoich danych i profili urzędowych poprzez Profil Zaufany, sprawdziłem sobie kilka różnych platform, na których mogłem uzyskać informacje odnoście swojej osoby...

I się humor bulwa zepsuł.

Tak się nacieszyłem ze swojego zwrotu podatku, że miesiąc kwiecień i maj 2022, będą najgorszymi chyba w moim życiu.
Zwrot został zajęty przez komornika.

W rozlewni pracowałem na umowę o pracę tymczasową przez raptem 3 dni, bo specyfika tego zawodu bardzo mi nie odpowiadała i jest dla mnie niebezpieczna.

W aktualnym miejscu zatrudnienia pracuję na umowę zlecenie, zawartą na 4 dni, licząc od środy 20.04, do soboty 23.04.

Aktualnie w mojej głowie siedzi teraz wizja kolejnych zajętych pieniędzy, dzięki którym mógłbym dociągnąć do okolic 10 czerwca, gdzie wtedy powinienem otrzymać wynagrodzenie za pracę w firmie, z której mam już skierowanie na badania lekarskie do medycyny pracy.

Na szczęście mam odłożone pieniądze na opłacenie pokoju, ale za chwilę muszę przedłużyć bilet miesięczny na komunikację miejską, w dodatku kupiłem sobie poduszkę, koc, kapcie, bieliznę i a'la kołdrę, bo liczyłem na to że dostanę swój zwrot podatku.

Od jutra zacznę chodzić do Caritasu po jakieś wsparcie żywnościowe, ponieważ nie widzę swojej przyszłości w dobrych kolorach w nadchodzących tygodniach.

Ech...
Pobierz
źródło: comment_1650606677CpigA5PIWClzlTAyMpzkTD.jpg
  • 27
@George_Liquor
@wacetob

Komorników mam konkretnie trzech...
Właśnie dowiedziałem się z infolinii urzędu skarbowego, który z nich podjął się zajęcia zwrotu podatku.
Robię szybką kąpiel i jadę do kancelarii by zapytać o możliwość odblokowania tych środków czy uzyskania do nich dostępu, może nie jest za późno.

Co do wynagrodzenia komornik zostawia do dyspozycji kwotę wolną od podatku, czyli w tym roku jest to 2300 netto.
Ale ma prawo zabrać wszystkie pieniądze z tytułu
@oo__oo: nie mam doświadczenia z komornikami, ale wydaje mnie się, że idzie się dogadać z komornikiem na regularne spłaty w jakieś kwocie co miesiąc. Powodzenia Mirku.