Wpis z mikrobloga

Na wstępie zaznaczę, że zarejestrowałam się tutaj tylko po to, żeby napisać tego posta. Od znajomego z pracy usłyszałam o tym tagu i spędziłam pół nocy czytając, z całkowitym niedowierzaniem,jego zawartość. Wcześniej nawet niewiele wiedziałam o tej stronie.

Chciałam ze swojej - kobiecej - strony odnieść się to tego, co jest chyba głównym założeniem tego tagu: mężczyźni bez kwadratowej szczęki, poniżej 1.80 m i nie z najwyższej klasy nie mają szans na znalezienie partnerek.
Otóż mój facet nie należy do żadnej z tych trzech grup - a nie jestem ani samotną matką, ani całkowitym kaszalotem (ok, do modelki sporo mi brakuje, ale jestem w miarę wysportowana i zadbana). Jestem z nim w szczęśliwym, wieloletnim związku i nigdy go nie zdradziłam. Mieliśmy kilka poważniejszych kryzysów (ale kto nie ma? w tym roku stuknie nam 10 lat) i raz nawet rozstaliśmy się na kilka miesięcy, ale przczyną (ani rezultatem!) tego była zdrada.
A dlaczego z nim jestem? Głównie dlatego, że jest dobrym i wrażliwym człowiekiem, rozśmiesza mnie i mamy wspólne zainteresowania.

W związku z tym, że pracuję w IT, mam do czynienia z wieloma programistami. Tutaj stereotypowy wygląd sprawdza się niezwykle często - zachowanie zresztą też (w openspacach zawsze cisza, w kuchni też ciężko się z nimi dogadać - mam na myśli oczywiście czasy sprzed pandemii) i na imprezy firmowe większość też przychodzi z partnerkami. Mieliśmy również niejeden ślub biurowy :)
Wiem że te kilkaset osób z jednej firmy to wciąż dowód anegdotyczny - no ale też na takich właśnie obserwacjach popieracie swoje wyżalenia.

Oczywiście ciężko wam będzie kogoś poznać siedząc w piwnicy i pogrążając się w nienawiści do siebie i kobiet, a być może też, oprócz pracy nad sobą, część z was potrzebuje również wsparcia farmokologicznego/ psychologicznego - ale nie poddawajcie się, chłopaki! Bo moim zdaniem warto. Nawet jeśli i tak większość związków zakończy się porażką, co jest raczej nie do uniknienia.

I tak, zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie zdecydowana większość z was i tak mi nie uwierzy, albo oleje - ale nie mam zamiaru was przekonywać. Być może choć jeden z was po prostu uwierzy i odzyska nadzieję na znalezienie kobiety, dzięki czemu nie spedzi reszty swojego życia w samotności.

#przegryw
  • 37
@zbawicielka_magda Mieliśmy kilka poważniejszych kryzysów (ale kto nie ma? w tym roku stuknie nam 10 lat) i raz nawet rozstaliśmy się na kilka miesięcy, ale przczyną (ani rezultatem!) tego była zdrada.

Albo to jest dziwnie napisane, albo faktycznie była zdrada. Niech zgadnę - nie zrobił tego twój dobry i wrażliwy facet tylko ty (ʘʘ)
@zbawicielka_magda: Zastanawiałem się w nocy nad kwestią pt. "ja w związku" i doszedłem do wniosku, że wcale mi na tym nie zależy. Jestem zbyt leniwy i nie chce mi się nikogo szukać, po drugie z drugą osobą trzebaby było spędzać czas, chodzić w jakieś miejsca typu kino, kawiarnie, itp. a ja jestem skrajnym introwertykiem i samotnikiem i nie lubię ani takich miejsc, ani innych ludzi, ja lubię spędzanie czasu w ciszy
@zbawicielka_magda: pracujesz w IT wiec zapewne jesteś w bańce wyższej klasy średniej. Cichy i społecznie nieogarnięte grubasek da radę sobie kogoś znaleźć jak jednocześnie ma pasje przynoszącą dobrą kasę do domu, może wyjść do restauracji na luzie czy pojechać bez planu na wycieczkę do Pragi

Prawdziwy dramat to maja tacy „zwykli” faceci, nie wyższa klasa średnia tylko normalny chłopak który robi za coś pomiędzy minimalna a średnia - jeżeli dodatkowo mu
@zbawicielka_magda: ej ale ten tag, przynajmniej z tego co ja rozumiem, to polega na tym, że jak nie jesteś „chadem” to możesz liczyć tylko na związek z rozsądku w wieku 30+ kiedy masz dużo do zaoferowania poza wyglądem.

Faceci tu narzekają na to, że gdy byli młodsi to ich rówieśnicy ich obrażali tylko z powodu wyglądu/deformacji przez co potem tworzyły się traumy i ewentualnie toksyczny charakter. Gdy byli młodsi brakowało im
@Tom8: Ja nie szukam i nigdy nie szukałem nikogo z kilku powodów:
1. jestem zbyt leniwy mi się nie chce ani szukać, ani potem w jakikolwiek sposób się starać i dbać o związek
2. i tak nie mam szans na kobietę jaką chcę, bo moim ideałem jest kobieta, która nie jest hipergamiczna, która sama robi pierwszy krok, która sama zaprasza i adoruje, która nie ma nic przeciwko być wyższą, silniejszą, bogatszą,
I tak, zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie zdecydowana większość z was i tak mi nie uwierzy, albo oleje - ale nie mam zamiaru was przekonywać. Być może choć jeden z was po prostu uwierzy i odzyska nadzieję na znalezienie kobiety, dzięki czemu nie spedzi reszty swojego życia w samotności.


@zbawicielka_magda: Wydaje mi się że jest tutaj sporo blackpillowców którzy zderzyli się ze ścianą i to wielokrotnie - jeśli ktoś
@zbawicielka_magda: Nie jestem przegrywem, mam powodzenie i jestem w zwiazku, wiem jak dzialaja relacje damsko-meskie ale po uj te posty/baity piszecie to ja nie xD
Dowody anegdotyczne to uj a nie dowody, a hipergamia to powszechne zjawisko.
Juz pomijam, ze nawet i przegrywy nie chca sie wiazac z byle kim, a to ze jestes z kims zwiazku wcale nie musi oznaczac, ze ta osoba Ciebie prawdziwie pozada xD
Ja mimo bycia