Wpis z mikrobloga

Kiedyś przywiozłem stare drewniane organy do kościoła z Niemiec w częściach ciężarówką. Było to w piątek. Farorz zaprosił mnie i dwóch swoich pomagierów na śniadanko. Szyneczka tez była. Ja sam nie wyobrażam sobie dnia bez choćby plastra kiełbasy . RELIGIA OGŁUPIA każda
@chigcht: jako katolik nie możesz innym zaglądać do talerza. To ich decyzja co jedzą i kiedy. Nikt ci nie zabrania przestrzegać postu, ale jak ktoś będzie miał ochotę zjeść mięcho i akurat jest Wielki Piątek, to niech je.