Wpis z mikrobloga

@Paula_pi: my też nie, dzięki ( ͡° ʖ̯ ͡°) jesteśmy w szoku i jesteśmy załamani, najpierw zadzwonił do mnie rząd. Nawet firma przewozowa nic jeszcze nie wie a informacje oficjalną ciężko w ogóle było znaleźć w necie.
@Precypitat nikt nie da gwarancji ze ci zwierzaka na granicy nie zawrócą przez to ze nie ma żadnych dodatkowych szczegółów. Dodatkowo jak ktos nie ma samochodu ani nawet prawa jazdy to jest to wiekszy problem znalezc kogos kto cie ze zwierzakiem przewiezie i wezmie ryzyko
@Konata: szczegółem jak dla mnie jest to, że napisali co oznacza "commercially". Ale fakt, bez własnego auta i PJ trochę trudno. Chociaż pewnie dałoby radę wynając kogoś jako kierowcę. Tylko musiałabyś wtedy pojechać z tym kotem, żeby nie było wątpliwości, że kot jest Twój.
@johnmorra pytanie jest glupie bo nie na temat. Tak zostalo postanowione ze kupujemy w PL. Z ta rasa ktora chcielismy jest latwiej znalezc kontakt z hodowca w PL niz UK. Tutaj hodowcy maja strony internetowe jak z lat 90 o ile w ogole maja (o fb nie wspominajac) i do tego nie sa aktualizowane.

@Precypitat taka opcja wejdzie jako ostatecznosc jeżeli nic sie nie zmieni
@Konata: jeszcze dodam, żebyś pamiętała, zrobić wcześniej paszport zwierzakowi. Raz, że ludziom w pl podobno teraz odwaliło i nie ma nigdzie paszportów (w sensie papierowych ksiażeczek), a dwa, że przed podróżą trzeba zaszczepić kota na wściekliznę, co też trochę zajmuje.
@Precypitat kot ma juz paszport, szczepienia, odrobaczenia, wczoraj zalatwialismy mu specjalny numer eksportowy unn ze strony uk (wlasnie stad rzad mal moj numer tel), hodowca mial zalatwiona wizyte u weta, specjalne poświadczenia, wizyty inspektoratu weterynaryjnego u hodowcy... bez tego firma transportowa nie wezmie zwierzaka na poklad. I teraz to wszystko jak w piach...
@retro_0ne: weź w końcu daj mi spokój, nie piszę z tobą już od paru miesięcy a ty nadal mi piszesz komentarze pod postami na wykopie i wysyłasz wiadomości na whatsappie mimo, że nie otrzymujesz ode mnie żadnego odzewu...
@retro_0ne: fałszywi? chyba z twojej strony. Skopałeś parę razy, za każdym razem dawałam ci szanse aż w końcu miałam dosyć. Nie dramatyzuj? Prawie pod każdym moim postem na wykopie coś piszesz, wysyłasz wiadomości na whatsappie mimo, że nic nie odpisuje. Wyrażasz skruchę a później robisz wciąż to samo. Szczerze mówiąc robi się to już trochę creepy. Po prostu daj mi spokój.