Wpis z mikrobloga

Poleciałem z różową na urlop z biura podróży. Wylot z Katwoic do miejscowości Taba w Egipcie. Lot 3.5 h. Trafiamy na turnus emerytów i kilka par z dziećmi w naszym wieku (30+). Oczywiście kwiat polskiej inteligencji jakże inaczej. Kolejka w samolocie do toalety. Jakieś 3 osoby. Kobieta w środku od 2/3 minut, ja i dwie emerytki. Mija chwila i jedna z nich zaczepia mnie:
-Nie wie pan czy ktoś tam jest w środku?
- No to chyba logiczne skoro czekam
- No ale jak tak długo tam można siedzieć? Tam ktoś SRA czy co? Co za brak kultury-dodaje po chwili.
Zapaliła mi się lampka, jak można przy ludziach w samolocie używać takich słów? Nie żebym jakimś ĄĘ był ale no są pewne granice. Ale myślę sobie- przemilczę żeby się nie uruchomić i nie zejść do jej poziomu.
Mija chwila i wychodzi kobieta z toalety, a ta emerytka do niej z wrzaskiem:
-CO TAM PANI SRAĆ BYŁA? TO JAKIŚ BRAK KULTURY, INNI TEZ CHCĄ SKORZYSTAĆ!
Wszedłem do środka i słyszałem tylko wymianę zdań, niestety niezbyt wyraźnie ale była niezła imba.
Słyszało to na bank jeszcze conajmniej 6 pasażerów z pierwszego rzędu i stewardessa...

Była jeszcze jedna akcja przy meldowaniu się w hotelu ale to już zachowam na kolejny wpis innego dnia, czekam może jeszcze będę czegoś świadkiem.

#urlop #prawdziwahistoria #truestory #smieszne
  • 94
  • Odpowiedz
@padobar: @ElonMelon: @CarrighanN:
jak pisałem, w zeszłym roku poleciałem z biurem we wrzesniu do Egiptu, bo byłem już na samodzielne organizowanych wakacjach w czerwcu i chciałem trochę ponurkować, a Morza Czerwonego nie probowałem. Obawiałem się towarzystwa i było trochę pato na lotnisku oraz w samolocie, ale na miejscu w hotelu okazało się, że imprezowałem z profesorem (!) z UJ, młody gość po czterdziestce. Zastanawiałem się, co
  • Odpowiedz
  • 0
@CarrighanN ja kiedyś zająłem toaletę na w samolocie na jakieś pół lotu, na szczęście lot krótki. Niekontrolowany paw, ledwo dotrzymałem do zwolnienia zamków w kiblu po starcie. Co, niby miałem pół samolotu zarzygać?
  • Odpowiedz
@CarrighanN: Gdy jestem z różową za granicą to nie przyznajemy się, że jesteśmy z polski. Te wiecznie zachlane mordy, disco polo, ona tańczy czy majooorkaaaa i tańce przy basenie... Lecą niektórzy tysiące kilometrów by później cały dzień spędzić przy hotelowym basenie. Jak już ktoś wcześniej napisał, najlepsze hotele to te bez dzieci. Największe bydło jakie spotkałem było w Bułgarii, Ps. chociaż i tak zachowanie Polaków przy Ruskich to pryszcz.
  • Odpowiedz
@cieszymir: Jest luz serio. Dopóki kurort jest duży to takie akcje spotykają Cię w restauracji czy w skupisku ludzi. Jak jest przy hotelu plaża to śmiało uderzaj tam, tam jest raczej spokój od Januszy. Nie trzeba leżeć 4 metry obok jak przy basenie na leżaku. Wtedy słusznych i przygody zycia albo teksty o dyskryminacji w hotelu( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przy obiedzie też było śmiesznie dzisiaj:
Podchodzi kelner do 2 dziadków.
-Do you want something to drink?
-DRINK?(krzyknął zdziwiony, nie wiem może
  • Odpowiedz
@cieszymir omijaj ogromne hotele, szukaj takich gdzie nie ma infrastruktury dla dzieci, lub posiadanie ich jest zakazane. Im mniejszy hotel, tym lepiej, pracowałem w hotelu na 1000+ osób, codzienne bitwy o jedzenie napewno nie sprawią, że wyjazd bedzie super( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz