Wpis z mikrobloga

Czy to początek końca związku?
Mieszkamy z różową w Warszawie i tam się poznaliśmy oboje przyjezdni (ona wiocha, ja inne wojewódzkie). Ja 22 ona 21 lvl. Jesteśmy u niej na wiosce i ona płacze, że nie chce wracać jutro bo jej tu dobrze. I zrobiło mi się przykro, bo jednak mamy swoje prace, studia, "nowe życie" w stolicy, a ona na każdym możliwym kroku podkreśla, że tęskni. Ja natomiast nie wyobrażam sobie takiego życia, że w obrębie nastu kilometrów jest jeden sklep, każdy wie kiedy drugi sąsiad srał i znać każdego mieszkańca wioski. Wyobraziłem sobie, że jesteśmy u mojej matki i ja przy różowej płacze, że nie chce wracać tylko chce z nią zostać. I...nie wyobrażam sobie jakby c#$&jwo musiała się poczuć. Ja uwielbiam życie dużego miasta, jest to sens dalej ciągnąć? Kocham ją nad życie, ale z niewolnika nie ma robotnika. #zwiazki #zalesie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 4
@wykopowajulka15: za jakiś czas może zmądrzejesz. I co z tego, że płacze, oboje macie racje. Dla jednej osoby fajnie żyje się w mieście, dla kogoś innego na wsi albo w małym miasteczku. Tu trzeba kompromisu.
My mieszkaliśmy w Krakowie, zrezygnowaliśmy na rzecz małego miasteczka, kupiliśmy mieszkanie za 200k.
@wykopowajulka15: zawsze możesz zostać sołtysem na tej jej wsi i zrobić tam Las Vegas. W każdym razie to taki sam realny plan jak zakładanie że związek 22latka z 21latką ma gigantyczną, jasną, wspaniałą i jedynie szczęśliwą przyszłość. Z fartem.