Aktywne Wpisy
artur-klocek +53
Ja wiem że każda rodzina ma własny przepis na zupę cytrynową ale uważam że tradycyjny przepis mojej babci jest najlepszy.
Oczywiście ta lista jest absurdalna bo nie ma na niej solnika.
#heheszki #gotujzwykopem #jedzzwykopem #jedzenie
Oczywiście ta lista jest absurdalna bo nie ma na niej solnika.
#heheszki #gotujzwykopem #jedzzwykopem #jedzenie
![JanPawelDrugiLechWalesaPierwszy - Ja wiem że każda rodzina ma własny przepis na zupę ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/79510a8087ffb90c2fd0a6cddbb6fbbf3b326e15634377a453b7aa421e32bcf3,w150.jpg)
źródło: 1000014915
Pobierz
Tak - wykopowy rękodzielnik szuka kreatywnej pracy we #wroclaw i to moje CV które możecie wyśmiać albo zaplusować dla zasięgu. Obie opcje podwyższają widoczność tego wpisu i mam zresztą świadomość że to dość... Powiedzmy nieszablonowe podejście w szukaniu pracy. Ale w zasadzie to czemu nie?
Jestem wartościowym pracownikiem, a może ktoś na wykopie ma swoją firmę i potrzebuje takiego człowieka jak ja?
Może pracujesz akurat w firmie gdzie szukają ludzi i masz to dziwne przeświadczenie że odnalazłbym się w tym miejscu?
Może masz start-up i szukałeś WŁAŚNIE MNIE a zadziwiająco się okazało, że jestem wolny i chętny do współpracy?
Na początku wyjaśnię - moja sytuacja nie jest podbramkowa - za dwa tygodnie mogę zacząć ponownie jako kierowca ciężarowego na C+E ALE ZROBIĘ WSZYSTKO, żeby znaleźć pracę która będzie sprawiać mi prawdziwą radość i wykorzysta moją kreatywność. A mam świadomość, że wsiadając ponownie za kółko nie nauczę się już praktycznie NIC nowego.
A ja pragnę czegoś nowego. Chcę się uczyć w praktyce a nie tylko zarabiać i jednocześnie wiem, że jeśli tylko ktoś da mi sensowną szansę, da narzędzia i dobre przeszkolenie w danym zawodzie, wykorzystując jednocześnie moje własne atuty... W takim przypadku mam pewność, że jestem w stanie nieść dużą wartość jako pracownik.
W czym mam realne doświadczenie i co umiem?
Zapraszam do mojego sklepu internetowego - wszystko co tam widać zrobiłem samemu, od zdjęć, po opisy i same przedmioty. Prowadzę go od ponad 3 lat, mam za sobą ponad 1000 transakcji, ponad 2000 sprzedanych moich rzeczy, dziesiątki targów za sobą i czasem sam zapominam jak wiele się dzięki temu nauczyłem:
- Prowadzenie działalności gospodarczej, która sama w sobie uczy bardzo dużo, w szczególności w temacie odporności psychicznej na długotrwały stres
- Robienie zdjęć przedmiotowych, ich obróbka i edycja. Do tego wymyślanie gifów i sposobów prezentacji.
- Tworzenie krótkich filmów.
- Tworzenie obrazów, mniejszych rzeźb i biżuterii.
- Stworzenie własnego stanowiska i wyjazd na targi, a co się z tym wiąże kontakt z klientem, obsługa kasy fiskalnej.
Prowadziłem również własne dwudniowe warsztaty z tworzenia biżuterii** w grupach od 4 do 10 osób. Bardzo ciekawe doświadczenie które z chęcią bym kontynuował, jednak pandemia skutecznie utrudniła moje warsztatowe działania. Finalnie udało mi się poprowadzić 12 takich warsztatów, w tym po angielsku.
A jak już o języku mowa - mój angielski jest na poziomie bardzo komunikatywnym, choć nie będę ukrywać w piśmie często muszę wspomagać się słownikiem, bo dość rzadko miałem okazję coś pisać w obcym języku.
Zapraszam również na #rozkminkrzaka gdzie wielokrotnie pisałem różne wpisy, nie tylko na temat swojego rękodzieła - uwielbiam pisać i uważam, że jeśli ktoś da mi szansę i poduczy, jestem w stanie dobrze to wykorzystać.
Mam 32 lata i tak naprawdę większość swojego zawodowego życia byłem kierowcą. Przejeździłem połowę Europy, zrobiłem za kółkiem ponad 500.000 kilometrów i oszczędzając dążyłem do otworzenia własnej firmy co też uczyniłem. Moje CV przez to jest... Krótkie. Szczególnie szeroko rozumianej branży kreatywnej. Na stosie podań o pracę ląduję prawdopodobnie zazwyczaj na dnie. Odbyłem parę rozmów, ale najczęściej kończyło się na propozycji pracy na zlecenie za 2000zł a moim jedynym warunkiem (chyba z oczywistych względów ZUSowych) jest umowa o pracę.
Może ten wpis to strzał w kolano, ale jeśli w ten sposób trafię do choćby jednej osoby, jednej firmy która będzie chciała ze mną rozmawiać albo umówimy się na rozmowę - to dla mnie jest to już #wygryw
Z góry dziękuję za każdą propozycję pracy, będę wdzięczny też za podsyłanie prac zdalnych - aktualnie naprawdę rozpatruję wszystko ( ͡º ͜ʖ͡º)
Przy okazji dla zasięgu #rozdajo. Wśród plusujacych losuje jedną osobę która dostanie paczkę niespodziankę z mojego sklepu
Aż jestem ciekawy co się tutaj będzie działo, bo ten wpis to może być wsadzenie kija w mrowisko xD
#praca #szukampracy #pracazagranica #pracazdalna
źródło: comment_1649589911O57e1NtQgl9BFYuO5ncmmO.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
A już po tych paru latach jestem w stanie go prowadzić poświęcając naście godzin tygodniowo godząc mój sklep z regularną etatową pracą.
Oczywiście b2b zawsze wchodzi w grę jeśli obu stronom byłoby to na rękę ( ͡º ͜ʖ͡º)
W skali roku to naprawdę nie małe oszczędności.
Zresztą większość moich znajomych rękodzielników jest albo na UoP, albo są "zatrudnieni" u swoich małżonków żeby jakoś optymalizować koszty działalności.
@bkwas: A tu to z kolei jest coś takiego jak "osoba współpracująca" - bardziej niekorzystne niż zatrudnienie pracownika, bo trzeba płacić cały zus - 1500 zł. Już nie pamiętam o co tam chodziło, ale wychodziło że lepiej obcego zatrudnić niż kogoś z rodziny.
Na przykładzie: np. mąż pracuje w IT, żona zajmuje się rękodziełem.
Po 2 latach gdy już przechodzi na pełen ZUS zamyka działalność, przepisuje cały sklep i dorobek na męża i ja zatrudnia na 1/8 etatu i zamiast płacić 2x ZUS płacą tylko pojedynczy a żona dalej robi swoje praktycznie bez kosztów działalności.
Oczywiście takie rzeczy non stop się zmieniają, poza tym ludzie mają różne sytuacje, niektorzy
- isc do pracy za kółkiem tylko po to żeby większość pensji przeznaczyć na inwestycje i zmiany których potrzebuje moja działalność ale jednocześnie przez następne pół roku/rok tyrać na minimum 2 etaty (znowu)
- spróbować swoich sił w czymś nowym, przebranżowić się (bo za kółko zawszę mogę wrócić) a jednocześnie