Wczorajszy dzień upłynął mi pod znakiem spokoju. O 8 pojechałem do medycyny pracy, gdzie po 9 wyszedłem z zaświadczeniem o zdolności do podjęcia pracy.
W poniedziałek podpiszę umowę, a we wtorek około 8 prawdopodobnie rozpocznę pracę (godzina uzależniona jest od szkolenia BHP).
Ponadto przyjąłem pomoc od trzech Mirków, którym bardzo dziękuję. Od jednego otrzymałem odzież w postaci dwóch par spodni i dwóch pasków. Różnica jest jak między niebem a ziemią, nie muszę już wciskać koszulki i bluzy w galoty żeby mi z dupy nie spadały. Spodnie przymierzę na weekend. Od dwóch innych przyjąłem pomoc finansową w kwotach: 20 i 30 zł. Jeden nie chce zwrotu więc pieniądze które miałbym mu oddać wpłacę na fundację, a z drugim jestem umówiony że oddam mu za pomocą BLIK. Bardzo dziękuję im za okazaną pomoc.
Poznałem też na żywo jeszcze jednego Mirasa z Zielonej Góry, z którym w uczuciu serdeczności rozmawiałem kilkadziesiąt minut, by następnie udać się do poczekalni MZK.
Po przyjściu do ogrzewalni zjadłem kolację, rozwiązywałem krzyżówki i poszedłem spać około 22.
Dzisiejszej nocy byłem w ogrzewalni sam z opiekunem, trochę martwiliśmy się o takiego Zbyszka, bo odkąd się tu pojawiam ten był już w środku zaraz po otwarciu, czyli około 17:30.
@George_Liquor jak już wspomniałem, w tym tygodniu (prawdopodobnie dzisiaj) dostanę ostatnią wypłatę z poprzedniej roboty ale pokój zwolni się dopiero po po następnym weekendzie.
Być może niektórzy spodziewali się spania na cmentarzu czy klatce w wieżowcu albo po piwnicach ale bezdomność to nie tylko żebranie uliczne i brak noclegu.
Pewnie i tak będę walony po kasku przez pewną część tej internetowej społeczności.
Być może niektórzy spodziewali się spania na cmentarzu czy klatce w wieżowcu albo po piwnicach ale bezdomność to nie tylko żebranie uliczne i brak noclegu.
Może to zabrzmi źle, ale Twój trudny los jest dla wielu tutaj przykładem i obrazem jak tak naprawdę wygląda osoba bezdomna I NIE NALEŻY wsypywać wszystkich do jednego worka, ani tym bardziej klasyfikować jako żuli.
Pewnie i tak będę walony po kasku przez pewną część
#polska #bezdomnosc #przegryw #alkoholizm
Dzień 8.
Wczorajszy dzień upłynął mi pod znakiem spokoju. O 8 pojechałem do medycyny pracy, gdzie po 9 wyszedłem z zaświadczeniem o zdolności do podjęcia pracy.
W poniedziałek podpiszę umowę, a we wtorek około 8 prawdopodobnie rozpocznę pracę (godzina uzależniona jest od szkolenia BHP).
Ponadto przyjąłem pomoc od trzech Mirków, którym bardzo dziękuję. Od jednego otrzymałem odzież w postaci dwóch par spodni i dwóch pasków. Różnica jest jak między niebem a ziemią, nie muszę już wciskać koszulki i bluzy w galoty żeby mi z dupy nie spadały. Spodnie przymierzę na weekend.
Od dwóch innych przyjąłem pomoc finansową w kwotach: 20 i 30 zł. Jeden nie chce zwrotu więc pieniądze które miałbym mu oddać wpłacę na fundację, a z drugim jestem umówiony że oddam mu za pomocą BLIK.
Bardzo dziękuję im za okazaną pomoc.
Poznałem też na żywo jeszcze jednego Mirasa z Zielonej Góry, z którym w uczuciu serdeczności rozmawiałem kilkadziesiąt minut, by następnie udać się do poczekalni MZK.
Po przyjściu do ogrzewalni zjadłem kolację, rozwiązywałem krzyżówki i poszedłem spać około 22.
Dzisiejszej nocy byłem w ogrzewalni sam z opiekunem, trochę martwiliśmy się o takiego Zbyszka, bo odkąd się tu pojawiam ten był już w środku zaraz po otwarciu, czyli około 17:30.
Być może niektórzy spodziewali się spania na cmentarzu czy klatce w wieżowcu albo po piwnicach ale bezdomność to nie tylko żebranie uliczne i brak noclegu.
Pewnie i tak będę walony po kasku przez pewną część tej internetowej społeczności.
Może to zabrzmi źle, ale Twój trudny los jest dla wielu tutaj przykładem i obrazem jak tak naprawdę wygląda osoba bezdomna I NIE NALEŻY wsypywać wszystkich do jednego worka, ani tym bardziej klasyfikować jako żuli.