Wpis z mikrobloga

#rower: Dostałem sms od jednej klientki by naprawić rowery jej synów. Jest tego trochę ale od razu nie załapałem o kogo chodzi ale telefonik wszystko pamięta, rok temu jej rower naprawiałem bo tam się info pokryło.

I teraz wam piszę nie wchodźcie w takie tematy bo ja w się w końcu zmobilizowałem i odmówiłem. Sytuacja taka, że to dobrze ustawiona koleżanka mojej dobrze ustawionej koleżanki. Urząd skarbowy. No sami wiecie.

Ja sobie to przypomniałem, ta kobieta mi kiedyś przywiozła rower o wartości 50 centów #!$%@? w krowim gównie normalnie jakby gnojowa polewaczka jechała. Oni farmę mają. Żeby coś z nim zrobić myłem go z pół godziny gorącym karczerem.

Na koniec po odbiór tego ''roweru'' co niesamowite go naprawiłem przyjechało auto warte z 80 tysięcy euro. Ludzie zaraz jest warsztat rowerowy 6 km, a oni chcieli u mnie zaoszczędzić.

Niestety uważam, że mam u tych urzędniczek przesrane.
  • 2
@4x80: obstawiam, że według niej to dała ci "zarobić" :)

Generalnie całe życie byłem od naprawiania komputerów rodzinie i myślałem, że to tylko IT dotyczy, ale kumpel lekarz mi uświadomił, że za każdym razem jak tylko się ktoś dowie, że jest lekarzem to jest prośba o darmową poradę, albo receptę na jakieś ciekawsze leki xD Prawnicy to samo.