Wpis z mikrobloga

#slubodpierwszegowejrzenia
Koleś chce robić dzieciaka dziewczynie, którą zna tydzień i na stwierdzenie, że mieszkać można w połowie drogi od siebie wyraża kategoryczny sprzeciw bo dziadkowie…. ;) to jest jakaś tragikomedia.

Lublin(Dorota) - fajne miasto - dwa lata tam spędziłem - tętniące życiem miasto studenckie, piękne stare miasto, mnóstwo miejsc gdzie można pójść; nie mówiąc już o tym co jest w okolicach. Pewnie z robotą nie jest jakoś różowo więc migracja wydaje się opcją do rozważenia.

Zdunska Wola (Piotr) - byłem 3 razy, była różowa pochodziła z tego miasta - smutne małe miasteczko gdzie nic nie ma, raczej ciężko o perspektywy; dobrze że mają Łódź niedaleko - chyba jedyny plus.

Lepszym wyborem wydaje się z tych dwóch miast - Lublin, ewentualnie spotkanie się po środku w Warszawie, ewentualnie Łódź lub gdziekolwiek; ale raczej mu nie przetłumaczy Dorotka :) bo dziadkowie (ʘʘ)
  • 25
@ProResHq: @zjem_twoj_bigos: No ja rozumiem to co piszecie i po części się zgadzam; natomiast 29-letnia dziewczyna (jeszcze w miarę młoda) nie musi robić dzieciaka na już czy tam za rok - za 2-3 lata to całkiem rozsądna perspektywa - co ten typ zwyczajnie wyśmiał. I co to za argument, że on ma mieszkanie? Ma stare mieszkanie na starym osiedlu w podłym mieście - super argument, zrobić jej dziecko i tam
@zjem_twoj_bigos: Piszesz, że po tygodniu mieliście omówiony temat dzieci; ja też tak miałem - wiedzieliśmy oboje że je chcemy - ja trójkę ona jedno xD ; po ponad roku dopiero się za to bierzemy bo najpierw musieliśmy pożyć razem, dogadać się, rozwiązać szereg problemów i umieć ze sobą żyć na codzień; miłość sama nie wystarczy. A ten straszny typ już ją katuje swoimi wizjami z czapy, które sobie nawymyślał - to
@DildoShwaggins: Wiesz, to są mocno indywidualne kwestie. Urodziłam dziecko mając 29 lat i dla mnie to było późno! Bo pochodzę z małej miejscowości, koleżanki z dzieciństwa już posyłały dzieci do przedszkola, też miałam w planach więcej niż 1 dziecko (życie takie plany weryfikuje, więc nie przejmujcie się rozjazdem w Waszych wizjach w tej kwestii xD) i zawsze uważałam, że porody są czymś, z czym się muszę wyrobić do tej mitycznej trzydziestki.
@zjem_twoj_bigos: No teraz piszesz z sensem ;) jasne że to bardzo indywidualne; sam jestem nieco starszy niż ten cały Piotr i w sumie w jakimś sensie zdesperowany na posiadanie dzieci ;) zdaje sobie sprawę że będę już trochę dziadem dla dzieciaków ale tak się poukładało i nie przyszło mi do głowy aby narzucać jakąś presję na różową - tak jak piszesz to kobieta zbiera głównie żniwo rodzicielstwa; najpierw chciało mi się